Reklama

Nigeryjczyk podrywał "na generała"

08/01/2021 08:48

Mężczyzna z Litwy przyjechał do Polski, licząc, że tu łatwiej będzie mu pobrać pieniądze, wyłudzone od uwiedzionych kobiet. Denerwował się jednak i tym, oraz mało wiarygodnymi dokumentami, wzbudził czujność urzędniczek bankowych, a w efekcie - wpadł.

Prokuratura Okręgowa w Suwałkach skierowała akt oskarżenia przeciwko 35-letniemu Nigeryjczykowi oskarżonemu o dokonanie oszustw na szkodę 8 kobiet, od których wyłudził łącznie kwotę ok. 220 tysięcy złotych.

Do wykrycia doszło 3 czerwca zeszłego roku, gdy Nigeryjczyk trzykrotnie usiłował wypłacić z placówek bankowych w Suwałkach pieniądze - ok. 21 tys. dolarów z cudzego konta bankowego, posługując się sfałszowanym paszportem. Konto miało należeć do obywatela Ghany i to za niego podszywał się ów mężczyzna. W dwóch bankach pospiesznie rezygnował i nerwowo opuszczał budynek, gdy przedłużała się procedura weryfikacji, z uwagi na wątpliwości co do prawdziwej tożsamości klienta.  Przy trzeciej próbie mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy Policji.

Gdy ustalono prawdziwe dane mężczyzny, okazało się, że jest on Nigeryjczykiem mieszkającym na Litwie. Zatrzymany miał także kartę bankomatową na dane innego mężczyzny. Gdy sprawdzono historię rachunku bankowego przypisanego do tej karty, ustalono, że wpływały tam wysokie kwoty pieniężne od ośmiu kobiet z różnych stron Polski (żadna nie pochodziła z naszych stron).

- W toku śledztwa kobiety zostały przesłuchane. Każda z  nich zeznała, że za pośrednictwem portali społecznościowych i komunikatorów internetowych nawiązała znajomość z mężczyzną zza granicy. Za każdym razem mężczyźni podawali się za cudzoziemców i przedstawiali się innymi danymi osobowymi. W niektórych przypadkach podawali się za żołnierzy amerykańskich będących na misji w Afganistanie lub w Syrii, bądź za bankierów z Londynu - podają śledczy.

Za każdym razem mężczyzna rozwijał z kobietami znajomość internetową, usiłował pozyskać zaufanie drugiej strony. Jednocześnie wprowadzał w błąd co do swojej rzekomo bardzo dobrej sytuacji majątkowej.  Kontakty internetowe trwały nawet kilka miesięcy. Mężczyzna w paru przypadkach obiecał przyjazd do Polski i zamieszkanie wspólnie z kobietą. 

- Zawsze jednak w którymś momencie mężczyzna zwracał się o przekazanie mu określonej kwoty pieniędzy, pod różnym pretekstem. Miała to być na przykład pożyczka na leczenie wnuka, albo pożyczka na wyprowadzkę z kraju, gdzie mężczyzna przebywa. Albo mężczyzna obiecywał, że właśnie przesyła dużą sumę pieniędzy do kobiety lub inną wartościową przesyłkę i potrzebuje tylko pieniędzy na opłacenie tej przesyłki - zdradza Prokuratura.

Gdy kobiety wpłacały pieniądze, kontakt się urywał, albo pojawiały się żądania coraz większych sum pod różnymi pretekstami, np. że pojawiły się gdzieś w drodze nagłe komplikacje z przesyłką pocztową i potrzeba więcej pieniędzy, aby je usunąć.

Wprowadzone w błąd kobiety przekazywały mężczyźnie kwoty od 2 tys. zł do nawet 120 tys. zł. Łącznie od wszystkich pokrzywdzonych wyłudzono w 2019 roku ok. 220 tys. zł.

Obywatelowi Nigerii w akcie oskarżenia śledczy zarzucili usiłowanie wyłudzenia poprzez próby wypłacenia pieniędzy z banku z cudzego konta oraz dokonanie wspólnie z innymi osobami ośmiu oszustw na szkodę opisanych kobiet.

Za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności, a jeżeli sprawca popełnia kilka takich przestępstw w warunkach ciągu przestępstw, kara może sięgnąć 12 lat pozbawienia wolności.

Śledczy nadal będą szukać pozostałych współsprawców oszustw, aby oni również zostali pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

Fot. Pixabay, FB


Jak rozpoznać matrymonialnych zagranicznych naciągaczy z sieci, stosujących metodę "na generała"?

  • Piszą na Facebooku lub Instagramie, od razu skracając dystans, pytając, czy adresatka wiadomości szuka miłości, męża, czy czuje się samotna. Przedstawiają się jako wdowcy, czasem rozwodnicy. Deklarują, że są chrześcijanami (wyznawanie tej samej religii ma wzbudzić na starcie zaufanie, ma być też gwarantem wysokiej moralności).

  • Używają skradzionych z sieci zdjęć, przedstawiających przystojnych białych mężczyzn w mundurach wojskowych lub cywilnie, ale z wnuczętami lub zwierzętami (dzieci i zwierzęta wzbudzają zaufanie, rozbrajają ofiarę i mają upewniać, że przyszły "partner życiowy" jest czuły i kochający). Zdjęć i postów jest niewiele, tyle, aby szybko założyć profil, są one wstawione jednego dnia.
  • Ze zdjęciami kontrastuje język i wiedza autora wiadomości, jest to dobra angielszczyzna, ale piszący nie potrafi podać szczegółów co do wykonywanego zawodu (np. - jestem pilotem wojskowych samolotów; - jakiego typu samolotów? - bardzo bardzo ważnych).
  • Jeśli nadawca nie pisze po angielsku, to używa "kulawej" polszczyzny z translatora google, może próbować wyjaśniać to tym, że zna nasz język, ale dość słabo.
  • Imiona i nazwiska oszustów są typowe, standardowe, jak nasz Jan Kowalski, albo podobne do nazw globalnych firm, np. John Smith, Joe Morgan, James Morris, Jonathan Procter, Stanley McDonald.
  • Jeśli nadawca nie otrzymuje wiadomości zwrotnej, dość szybko usuwa zdjęcie profilowe jako "spalone", lub kasuje swój profil, zakłada nowy i "zarzuca sieć" pisząc do kolejnych potencjalnych ofiar.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo sejny.net




Reklama
Wróć do