
Nie miał prawa jazdy, ale po Sylwestrze zdecydował się na przejażdżkę. I wpadł, zatrzymany przez policjantów z Rzeszowa, operujących na terenie Sejneńszczyzny w ramach posiłków podczas kryzysu migracyjnego.
W niedzielę tuż po północy policjanci z rzeszowskiego oddziału prewencji patrolowali gminę Sejny.
- W pewnym momencie zwrócili uwagę na opla, którego kierowca nie był w stanie utrzymać prostego toru jazdy. Okazało się, że za jego kierownicą siedział 51-latek.
Podczas rozmowy mundurowi wyczuli od kierującego woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że mieszkaniec powiatu sejneńskiego miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie
- podała oficer prasowa Edyta Pacuk.
Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych systemach okazało się, że nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania.
Teraz, za jazdę w stanie nietrzeźwości zgodnie z kodeksem karnym grozi mu kara do 2 lat więzienia.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
celebryci jezdza pol roku, krasko to i ludziom mozna, co w tym dziwnego.