Tak, jak dziś żegnamy GS "SCh" Sejny, tak w latach 90. żegnano Państwowy Ośrodek Maszynowy, który powstał przed 1975 rokiem nakładem ówczesnych 12 milionów zł.
Nadzieje na inwestora, który "przyjdzie i da pracę", w 1992 roku doczekały się ostrej krytyki redaktora naczelnego "Sejneńskich Wieści". Powodem była likwidacja Państwowego Ośrodka Maszynowego przy ul. Łąkowej w Sejnach. Jak - według ówczesnej lokalnej prasy - miało do niej dojść?
Organ założycielski, czyli wojewoda, nalegał na pozbycie się mieszkań zakładowych, bo obciążały one znacznie koszty zakładu (w 1990 roku utrzymanie mieszkań dla pracowników kosztowało firmę 800 milionów zł rocznie). POM zaciągnął kredyt na podstawie bilansu z roku 1990, w którym jeszcze nic nie wskazywało na zbliżające się kłopoty. Rada Pracownicza miała sugerować, że wzięcie kredytu bankowego pozwoli na prowadzenie produkcji i dalsze utrzymanie zakładu. Już wówczas główni odbiorcy produkowanych w POM-ie wyrobów, sami znaleźli się w pułapce płatniczej i co prawda wyroby odbierali, ale nie płacili. Kredyt został zużyty na materiały i produkcję. Zabrakło pieniędzy na spłatę odsetek, te zaś spowodowały naliczenie odsetek karnych, które bardzo podniosły stopę oprocentowania, Zadłużenie wzrosło do sumy 3 miliardów zł. Było to bardzo dużo dla tego niewielkiego, ale jak na sejneńskie warunki, dużego zakładu. Sejneński POM został zlikwidowany, połowa majątku sprzedana. Budynki biurowy i socjalny zakupił Urząd Rejonowy w Sejnach (późniejsze Starostwo Powiatowe umieściło tu Powiatowy Urząd Pracy). Mieszkania zakupili ich lokatorzy.
Jak pisał naczelny, tylko rada pracownicza mogła podjąć decyzję o zarządzie komisarycznym i wprowadzeniu okresu naprawczego. Taka decyzja nie zapadła, a powodem była nadzieja na przyjście wielkich spółek, które rozwiną produkcję i będą dużo płacić.
Fot. arch. Biurowiec POM w 2008 roku, jako Powiatowy Urząd Pracy. Jeszcze przed widoczną termomodernizacją na elewacji widniało hasło "motywacyjne" z PRL.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie