
Znamy kulisy kolizji BMW. W sobotę 40-letni kierowca z ponad promilem alkoholu w organizmie zjechał do rowu, a jego auto powiadomiło o tym służby.
Dyżurny sejneńskiej komendy otrzymał w sobotę zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego o tym, że doszło do dachowania pojazdu, znajduje się w nim jedna osoba, najprawdopodobniej ranna. Wiadomość o zdarzeniu zainicjował system e-call: moduł wykrywania kolizji lub wypadku drogowego i automatycznego wezwania pomocy na miejsce zdarzenia, monitorujący stale, co się dzieje w samochodzie i w razie niepokojących danych przekazuje informacje na numer alarmowy 112.
- Policjanci z suwalskiej Kompanii Oddziałów Prewencji Policji w Białymstoku na miejscu zobaczyli w rowie BMW z aktywowanymi poduszkami powietrznymi, bez kierowcy i innych osób. W trakcie czynności przybyła kobieta, która oświadczyła, że pojazd należy do jej męża. Funkcjonariusze pojechali do miejsca zamieszkania małżeństwa, jednak tam nie zastali mężczyzny
- relacjonuje oficer prasowa KPP Sejny, Iwona Hołdyńska.
Po kilku godzinach policjanci znów próbowali odnaleźć kierowcę BMW.
- Na posesji zauważyli 40-latka, który na ich widok zaczął uciekać. Po krótkim pościgu został zatrzymany. Jak oświadczył kierował samochodem jednak na drogę wtargnęły mu dwie sarny. Stracił wtedy panowanie nad pojazdem i wpadł do rowu. Jak się okazało mężczyzna w chwili zatrzymania miał ponad promil alkoholu w organizmie
Mężczyzna musiał oddać prawo jazdy, sejneńscy kryminalni prowadzą dalsze postępowanie w tej sprawie.
Co wiadomo było o sprawie wczoraj rano:
Fot. ilustrac. KPP Sejny
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie