
W miniony weekend nie było spokojnie, w gminie Krasnopol doszło do pożaru budynku gospodarczego, wykonanego metodą tzw. glinobitki, typowej na Suwalszczyźnie. Spaliła się składowana w nim słoma.
W niedzielę nad ranem, dokładnie o godzinie 5:13 dyżurny Stanowiska Kierowania sejneńskiej Straży dostał zgłoszenie o pożarze stodoły w Orlinku.
- Po dojeździe na miejsce zdarzenia zastępy straży pożarnej zastały cały budynek glinianej stodoły objęty ogniem, nie było osób poszkodowanych. W budynku znajdowała się słoma, nie było żadnych zwierząt hodowlanych w środku - podał Tomasz Leonowicz z KP PSP w Sejnach.
W akcji gaśniczej wzięły udział dwa zastępy strażackie z jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Sejnach i dwa z OSP Krasnopol.
- Po ugaszeniu pożaru przystąpiono do prac rozbiórkowych nadpalonych elementów konstrukcyjnych budynku, połączonych z ich dogaszaniem - podsumowuje Tomasz Leonowicz.
Po pożarze pozostały wypalone ściany. Takie konstrukcje z gliny ubitej z piaskiem lub ze słomianą sieczką były kiedyś charakterystyczne dla budownictwa gospodarczego w naszych stronach. Stanowią jednak coraz większą rzadkość.
Metodą glinobitki budowano powszechnie na tzw. Kresach, dziś widuje się je jeszcze na Litwie.
W czasopiśmie "Strzelec", wydawanym przez Związek Strzelecki RP, w numerze z 1938 roku zachowała się relacja obywatela Witolda Rodziewicza z powiatu lidzkiego (dziś Białoruś), który wybudował sobie dom z glinobitki i chwalił tę tanią metodę, a także grubość ścian, odpornych według niego nawet na kule karabinowe.
Fot. KP PSP Sejny
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie