
Dobre wieści z prowadzonej przez Nadleśnictwo Głęboki Bród półdzikiej hodowli głuszców. Samice w trzech gniazdach złożyły ponad piętnaście jaj.
Głuszce to majestatyczne ptaki wielkości indyka, które w okresie toków uprawiają wspaniałe tańce i wydają charakterystyczne odgłosy jak przy wyciąganiu korka z szyjki butelki. Od 2013 roku zostały przywrócone w Puszczy Augustowskiej w ramach dotowanego przez UE projektu. Naturalnie żyjące głuszce uległy u nas niemal całkowitemu wyginięciu. Te, którymi zajmują się leśnicy, pochodzą m.in. z okolic Kirowa w Rosji, gdzie żyły w dzikim stanie. W 2016 roku sprowadzono do Puszczy Augustowskiej czterdzieści głuszców ze wschodu.
Leśnicy z Głębokiego Brodu chwalą się, że tegoroczne tokowisko ma się już ku końcowi.
- Większość głuszek bowiem założyła już gniazda i składa do nich jaja, inne wybierają bezpieczne miejsca do gniazdowania, z których będą mogły obserwować otoczenie - relacjonuje Dorota Ławreszuk.
Specjaliści naliczyli dotąd trzy gniazda, ukryte pod gałęziami, wśród korzeni drzew, a w nich szesnaście jaj. Dopiero, gdy samica złoży wszystkie, zaczyna wysiadywanie.
- Głuszka posiedzi na jajach od 24 do 28 dni, od czasu do czasu schodząc z gniazda w poszukiwaniu jedzenia lub w celu obrócenia jaj. Obracanie jaj w gnieździe jest charakterystyczne dla tego gatunku. Różnica temperatur występująca pomiędzy dnem gniazda (gruntem), a wysiadującą jaja głuszką, ma prawdopodobnie duży wpływ na sukces lęgowy - dodaje leśniczka.
Pracownicy nadleśnictwa świadomi tych warunków starają się je dokładnie podpatrzeć, bo ich odtworzenie może im pomóc w wyhodowaniu piskląt w inkubatorach.
Fot. A.Sewastynowicz/Gniazdo głuszca; Wikipedia/samiec głuszca.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie