
Kuratorium powiedziało: tak. Ale do końca sierpnia podstawówka musi działać i, co za tym idzie, generować koszty dla samorządu. Wójt Robert Bagiński wylicza je na ok. milion zł.
Szkoła Podstawowa w Karolinie istnieje od ponad stu lat. Dla przykładu - w roku 2012 w klasach I-VI uczyło się w niej 63 dzieci. Jednak z roku na rok władze gminy notowały coraz to większe spadki liczby uczniów. Sprawę zamknięcia przyspieszyły decyzje rodziców, którzy na obecny rok szkolny przepisali swoje dzieci do placówki w Gibach, oraz do innych szkół w ościennych gminach.
Zgody na likwidację szkoły nie dało Kuratorium Oświaty w Białymstoku, m.in. dlatego, że wcześniej nie godzili się na to... rodzice. Dodatkowo rok szkolny był już w toku, a zgodnie z prawem nauczycieli nie wolno zwalniać, gdy on trwa. Gmina została z pustym budynkiem i gronem pedagogicznym, z którym negocjowała sprawę pensji, odejść lub przejść do innych placówek.
Stan ten trwał od września, kuratorium wskazywało na wzrostowe tendencje liczby uczniów. Jak tłumaczy wójt, brało ono dane statystyczne, nie uwzględniające faktu, że np. dzieci bywają zameldowane w gminie, ale mieszkają z rodzicami za granicą. Teraz kuratorium wydało zgodę na zamknięcie Szkoły Podstawowej w Karolinie. Ale z końcem sierpnia. Do tego czasu samorząd musi placówkę utrzymywać. Wójt wylicza, że będzie to kosztować ponad milion zł.
Fot. arch. UG w Gibach
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie