
Chciał wwieźć do Polski połamane europalety, choć jest to nielegalne. Wpadł w ręce celników w Ogrodnikach. Grozi za to kara do pół miliona zł lub do 5 lat więzienia.
Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej z Suwałk operowali w Ogrodnikach. Skontrolowali ciężarówkę przewożącą z Litwy prawie 10 ton kawałków płyty wiórowej i uszkodzonych palet. Kierowca twierdził, że ma na nie odbiorcę w Podlaskiem.
- Wstępne oględziny ładunku wskazywały, że w naczepie znajdują są odpady, na przewóz których wymagane jest stosowne zezwolenie. Kierowca ciężarówki takiego dokumentu nie posiadał
- podał starszy aspirant Maciej Czarnecki, rzecznik białostockiej KAS.
Pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska obejrzeli ładunek i potwierdzili, że są to odpady. Ciężarówka z nielegalnym towarem została zabezpieczona. O sprawie powiadomiony został Główny Inspektor Ochrony Środowiska oraz prokuratura.
Za nielegalne międzynarodowe przemieszczanie odpadów grozi kara pieniężna do 500 tys. zł oraz nawet 5 lat więzienia.
Wwóz tego typu, a nawet tylko transfer przez teren naszego kraju, wymaga zezwolenia inspektora ochrony środowiska. Kontroli podlegają też zakłady, które odbierają i przetwarzają odpady z zagranicy. Restrykcyjne prawo wprowadzono po to, aby śmieci z innych krajów nie trafiały do nas na dzikie wysypiska, ani nie były spalane w zwykłych piecach.
Fot. KAS
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
zabrac prawko auto na 25 lat