Rada miasta zgodziła się na zwolnienie z pracy prezesa SM

Radni uczynili to większością głosów na wniosek rady nadzorczej. Powód? Walne zebranie członków nie udzieliło Markowi Zubrzyńskiemu absolutorium, czym wydało negatywną opinię jego poczynań. Przy okazji poznaliśmy kandydata na nowego prezesa.

Na sesji odczytany został list nieobecnego tego dnia radnego Mariana Aurona, który wskazywał na różne uchybienia, jakie jego zdaniem stawiają w wątpliwości odwołanie prezesa, a zatem i wniosek spółdzielców o zgodę na zwolnienie go z pracy. Chodziło o względy formalne (m.in. zmiana liczby członków rady nadzorczej, brak właściwego uzasadnienia).

Z treścią tego listu dyskutował obecny na sesji Tadeusz Moroz, przewodniczący rady nadzorczej SM, który - jak mówił "zamierza startować na prezesa".

- wskazał ten punkt w statucie Spółdzielni. Zaznaczył, że nad całą procedurą w SM czuwał radca prawny, a nowi członkowie rady nadzorczej po zapoznaniu się ze sprawą nie mieli uwag.

Radczyni prawna miasta wyjaśniła, że rada miejska nie ma kompetencji do badania prawidłowości przeprowadzenia Walnego Zgromadzenia SM, ani tego, z jakich przyczyn nie udzieliło ono absolutorium, wypowiada się jedynie nad zgodą nad rozwiązaniem stosunku pracy. Wniosek zaś o to został przygotowany poprawnie.

Radni zagłosowali: 7 "za" (Anna Krutul. Paulina Błuszko-Nasewicz, Małgorzata Klucznik, Tomasz Korzeniecki, Jolanta Piktel-Dabulis, Józef Masianis, Janusz Zabłocki), 3 "przeciw" (Stanisław Bulwin, Paweł Dzienisiewicz, Piotr Maksimowicz), przy 2 głosach wstrzymujących się (Jolanta Bagińska, Bogusław Sojko). Uchwała została podjęta.

Po tym punkcie Tadeusz Moroz próbował jeszcze na sali obrad wręczyć Markowi Zubrzyńskiemu pisemne wypowiedzenie z pracy. Przewodnicząca rady miejskiej przerwała scenę, zwracając uwagę, że nie jest to miejsce na załatwianie spółdzielczych spraw.

Ostatecznie, wypowiedzenie zostało przez prezesa odczytane i podpisane dziś rano. 

Fot. arch.