
Rada powiatu przegłosowała nowe stawki zarobków starosty Macieja Plesiewicza, obowiązujące z datą wsteczną, od sierpnia tego roku. To kwota ponad 15 tys. zł brutto.
Na początku obrad nad tą sprawą pojawił się wniosek radnego Piotra Alszko. Proponował on przyznanie staroście sejneńskiemu wynagrodzenia zasadniczego w wysokości 8,2 tys. zł, dodatku funkcyjnego 2.520 zł, dodatku specjalnego (30 proc. obu poprzednich kwot) 3.216 zł (w sumie dałoby to 13.936 zł brutto).
Radny przypomniał też o wicestaroście Antonim Baudzisie, którego - jak zaznaczył - nie wspomniano, a jest jedną z dwóch funkcyjnych osób, których zarobki powinny być zmienione.
W głosowaniu wniosek Alszki otrzymał 1 głos za, 13 przeciwko, przy 1 wstrzymującym się głosie. Został więc odrzucony.
Propozycja wypracowana przez radnych w trakcie komisji i zawarta w projekcie uchwały, opiewała na sumy wyższe: wynagrodzenie zasadnicze 9.225 zł, dodatek funkcyjny 2.835 zł, dodatek specjalny (30 proc. liczony od obu poprzednich) 3.618 zł. Nie są to maksymalne kwoty, dozwolone ustawowo.
Razem daje to 15.678 zł brutto, bez dodatku stażowego, którego wysokość nie jest objęta ostatnimi zmianami prawa. Pozostał on więc bez zmian.
W głosowaniu uchwała została przyjęta 13 głosami "za", przy 2 wstrzymujących się.
Ile starosta zarabiał dotąd? Po wyborach w listopadzie 2018 roku rada ustaliła jego pensję na ogólną sumę brutto 9.100 zł (bez dodatku stażowego).
Informowaliśmy już o zmianie pensji burmistrza Sejn. Korekty uposażenia samorządowców mają swoje źródło w zmianie ustawy o pracownikach samorządowych i dotyczą także burmistrzów oraz wójtów:
Fot. arch. Starosta M. Plesiewicz
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Poczciwa gęba!
Ten przynajmniej pracuje dobrze a nie ściemnia jak w urzędzie miasta wielki szef
Kochane pieniążki. Jak dają to się bierze.
ja tam za tysiaka , stazowe , jade , do usranej smierci, problem w naszym kraju polega na tym ze nie mozemy nakarmic biednych, tylko ze bogaci nigdy nazrec sie nie moga.
Zainwestuj w kurs, szkolenie, studia lub naucz się praktycznego zawodu i za 2-3 lata będziesz zarabiać godziwe pieniądze. Na taki cel nawet kredyt się opłaca. Albo siedź i narzekaj na to, że to inni podjęli działania, a nie Ty.
Jaśko, widać, że piszesz z innej bańki. Poczytaj trochę Kamila Fejfera i Rafała Wosia, pojedź na prowincję, zobacz jak NAPRAWDĘ w Polsce ludzie żyją.
To nie żyj na prowincji.
Nie żyję na prowincji, synu, tylko w największym mieście Polski. Opowiedzieć ci o miejskim prekariacie? A nie, szkoda zachodu.
A ja żyje na prowincji, na dobrym poziomie. Bez bogatych rodziców, bez spadku, bez znajomości. Po prostu zamiast narzekać wziąłem się za naukę zawodu i po paru ciężkich latach zarabiam jak człowiek, a nie czekam na zasiłek czy wyżebrane stażowe.
Kto rządzi ten dzieli dla nas kupa a wam w dup. jest taki urząd pracy podlega staroście który powinien dokształcać swoich bezrobotnych niech sfinansuje studia itp, a nie wysyłasz golca po kredyt kto mu da który bank,
Ktoś pisał że burmistrz wycina drzewa nie to wycina starosta przy ulicach powiatowych a nie miejskich.
mam zrobionych 21 kursow , szkolen, a raoboty jak ni bylo to ni ma, wiec dalej za stazowe 1200 zl, pozdrawiam kursantow.