
Najwyższa Izba Kontroli przebadała systemy segregacji odpadów w 15 gminach w Podlaskiem, wśród nich znalazła się gmina Giby. Okazuje się, że gminy dobrze wdrożyły system gospodarki odpadami, ale nie działa on skutecznie.
Analiza objęła lata 2017-2019. Z kontroli wynika, że gminy w Podlaskiem nie osiągną poziomu recyklingu i ponownego zagospodarowania śmieci, jaki był założony na lata 2017-2020. Miał się on podnieść w tym czasie z 20 do 50 proc. Przyczyny leżą na każdym kroku procesu zbierania i przetwarzania odpadów.
Jak podaje NIK w przykładzie gminy Giby, na 55 nieruchomości właściciele 24 (w tym 2 na których prowadzono działalność gospodarczą) nie złożyli deklaracji, a Urząd Gminy nie był w stanie sprawdzić, dlaczego. Mimo ustanowienia w gminie selektywnej zbiórki z podziałem na 13 rodzajów śmieci (5 rodzajów gromadzonych w obrębie nieruchomości i 8 w gminnym PSZOK-u), faktycznie zbierano je do dwóch worków.
Gmina Giby była też w gronie 9 gmin, które według NIK nie zapewniły mieszkańcom odpowiednich informacji, gdzie oddawać niektóre z posegregowanych odpadów, nie podawały także mieszkańcom analiz o stanie segregacji śmieci w gminie.
Gmina jest także wśród trzech samorządów, które "w ograniczonym zakresie lub wcale" nie działały systematycznie w celu weryfikacji, czy nieruchomości zamieszkałe są objęte systemem i czy prawidłowo są wnoszone opłaty.
Zdaniem NIK takie nieprawidłowości w samorządach przekładają się na powstawanie dzikich wysypisk, czy większe koszty odbioru i przetworzenia źle posegregowanych odpadów. Wnioski z analizy trafiły m.in. do odpowiednich ministerstw. Pełna "Informacja o wynikach kontroli" NIK dostępna jest do ściągnięcia jako .pdf tutaj
Fot. ilustr. pixabay
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie