
Ukończona w czerwcu budowa muru na granicy polsko-białoruskiej nie rozwiązała problemu nielegalnej migracji przez nasz kraj. Włącznie z poprzednim weekendem było wiele przekroczeń przez granicę z Litwą, a na podlaskim odcinku - rzekami. Lecz nie tylko.
W piątek 22 lipca funkcjonariusze z Placówki SG w Sejnach zatrzymali obywatela Ukrainy przewożącego w Chevrolecie czterech obywateli Iraku. W sobotę, 23 lipca sejneńscy pogranicznicy, współdziałając z funkcjonariuszami sejneńskiej Policji zatrzymali w Gibach Skodę na polskich numerach rejestracyjnych, w której obywatel Gruzji przewoził sześciu obywateli Tadżykistanu. W niedzielę 24 lipca gołdapscy pogranicznicy, operując w Krejwianach pod Puńskiem, skontrolowali kierowcę Citroena na polskich numerach rejestracyjnych. Obywatel Ukrainy wiózł czterech obywateli Iraku.
Wszyscy przewożeni nie mieli dokumentów, które uprawniałyby ich do legalnego wjazdu i pobytu w Polsce. Po zatrzymaniu Straż Graniczna przekazała ich stronie litewskiej w ramach readmisji. Kurierzy - obywatele Ukrainy i Gruzji otrzymali zarzuty pomocnictwa w organizowaniu nielegalnego przekroczenia granicy.
- Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności - podaje major Katarzyna Zdanowicz z Podlaskiej SG.
Podobna procedura objęła czterech Syryjczyków, których wiózł 20-letni Białorusin, zatrzymany w Hołnach Mejera nocą z wtorku 26 na środę 27 lipca.
W opisywanym odcinku czasowym zatrzymania miały też miejsce codziennie na podlaskim odcinku granicy, chronionym nowo zbudowanym murem. Migranci pokonali rzekę Świsłocz płynąc pontonem, a rzekę Leśna Prawa - idąc jej rozlewiskami. Co do większości zatrzymań jednak, SG nie podaje ich okoliczności i nie wiadomo, czy osoby chcące przedostać się na zachód Europy zdołały pokonać graniczny mur.
Od początku tego roku Straż Graniczna odnotowała 6.780 prób nielegalnego przekroczenia polsko – białoruskiej granicy, od początku lipca - 789 prób. Statystyki te nie zawierają zatrzymań migrantów, opuszczających litewskie ośrodki, czyli tych, których pogranicznicy najczęściej zatrzymują na Sejneńszczyźnie.
Poprzednio informowaliśmy kolejno o dwóch kurierach z Ukrainy:
Fot. ilustr. POSG
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie