
50-letni Rosjanin miał już blisko do granicy w Ogrodnikach. Wpadł w Serskim Lesie ze schowanymi w podłodze auta paczkami haszyszu. Trafił do aresztu w Białymstoku.
Mężczyzna jechał mercedesem krajową "szesnastką", kierując się na Ogrodniki, był już niemal w naszym powiecie, kiedy natrafił na patrol Straży Granicznej. Pogranicznicy z Kuźnicy zauważyli jego nienaturalne zachowanie i uznali, że coś jest na rzeczy. Objęli mercedesa ML dokładną kontrolą, z usuwaniem elementów karoserii włącznie.
- Samochód na terenie placówki poddano szczegółowym sprawdzeniom, które potwierdziły przypuszczenia funkcjonariuszy Straży Granicznej. W pojeździe znajdowała się podwójna podłoga. W wyniku przeszukania auta w sumie ujawniono 83 zamknięte hermetycznie paczki różnej wielkości z suszem roślinnym - relacjonuje rzeczniczka SG, Katarzyna Zdanowicz. - Użyty tester narkotyczny wykazał, że jest to haszysz.
W sumie w podłodze samochodu Rosjanin wiózł ponad 50 kilo haszyszu. Wartość narkotyków oszacowano na 2,5 miliona zł. Przemytnik na 3 miesiące trafił do białostockiego aresztu.
- Za popełniony czyn mężczyźnie grozi grzywna i nie mniej niż trzy lata pozbawienia wolności - podaje major Zdanowicz.
Fot. mat. oper. POSG
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie