
Sejneńska Straż Graniczna zatrzymała czterech Czeczenów, którzy próbowali dostać się do Polski przez zieloną granicę w gminie Puńsk. Prawdopodobnie w normalnym, nieepidemicznym czasie przynajmniej jeden z nich mógłby wjechać do nas legalnie.
Wczoraj nad ranem patrol z sejneńskiej placówki Straży Granicznej natknął się w okolicach Poluńc na czterech mężczyzn. Kontrola wykazała, że znaleźli się oni po polskiej stronie nielegalnie.
- W wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdzono, że cudzoziemcy według obowiązujących przepisów nie spełniają warunków wjazdu do naszego kraju - podaje rzeczniczka podlaskiej SG, Katarzyna Zdanowicz.
Co ciekawe, zatrzymani to Czeczeni, ale z różnymi unijnymi zezwoleniami: dwóch bezpaństwowców z austriackim dokumentem podróżnym, obywatel Rosji z austriacką kartą pobytu oraz obywatel Austrii. Wiele wskazuje na to, że gdyby nie obowiązujący w czasie epidemii zakaz wjazdu obcokrajowców z krajów UE, niebędących studentami, czy biznesmenami, przynajmniej jeden z nich - obywatel Austrii - mógłby przebywać w Polsce legalnie.
Mężczyźni jednak postanowili sforsować granicę teraz, gdy jest ściśle strzeżona z powodu pandemii. Wczoraj zostali przekazani stronie litewskiej w ramach tzw. readmisji.
Jak wyglądają statystyki wędrówek przez zieloną granicę w czasie epidemii? Straż Graniczna nie przedstawiła jeszcze podsumowania za kwiecień, czyli pełny miesiąc kwarantanny. W marcu natomiast na litewskim odcinku granicy zatrzymano 13 osób, próbujących nielegalnie dostać się do Polski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Dlaczego nikt nie komentuje pobicia człowieka na własnym polu przez Straż Graniczną.
Bo nikt o tym nie wie? Zgadłem?