
W lipcu w Bossych spalił się częściowo dom. Zamieszkująca go para pokazuje rozmiary zniszczeń i prosi o wsparcie w doprowadzeniu siedliska do ponownego użytku.
Zgłoszenie o pożarze w domu jednorodzinnym w Bossych sejneńscy strażacy otrzymali ok. 22.00 w piątek 26 lipca. Z ogniem walczyły cztery zastępy, ale poddasze spłonęło doszczętnie. Przyczyną pożaru, jak wstępnie oceniali pożarnicy, było prawdopodobnie rozszczelnienie przewodu kominowego. Dwoje mieszkańców domu w porę uszło od ognia i nie odniosło obrażeń.
Teraz chcą oni doprowadzić dom do stanu, pozwalającego ponownie w nim zamieszkać. Skutki pożaru i akcji gaśniczej miały bowiem wpływ na zniszczenia także na parterze.
- Z ciężkim sercem zwracamy się z prośbą o wsparcie finansowe. W nocy z 26 na 27 lipca doszło do pożaru poddasza naszego domu. W ciągu kilku minut ogień pochłonął znaczną część naszego dobytku. Pomimo szybkiej interwencji straży pożarnej, budynek nie nadaje się do zamieszkania. Pozostaliśmy więc bez dachu nad głową. Prosimy o wsparcie finansowe, które pomoże nam w odbudowie naszego domu, abyśmy jak najszybciej byli w stanie ponownie w nim zamieszkać
- zwraca się do ludzi dobrej woli Jolanta Bykowska.
Na założony cel, 30 tys. zł, dziś zrzutka liczy 2,5 tys. zł. Wesprzeć cel pogorzelców z Bossych można tutaj [KLIK]
Fot. ze Zrzutki
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie