
Miły finał sprawy kundelka Mikołajka z gminy Krasnopol. Dzielnicowy, który zainterweniował w jego sprawie, otrzymał gratulacje od Augustowskiego Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami "Kudłacz".
O uwolnionym z łańcucha, niemal zagłodzonym Mikołajku informowaliśmy kilka dni temu:
Jak informuje oficer prasowa KPP Sejny Edyta Pacuk, gratulacyjny list wpłynął do komendanta Policji w Sejnach, młodszego inspektora Marka Bogdana. Dotyczy on podziękowania za działanie dzielnicowego, sierżanta Roberta Fejfera.
- Dziękujemy za znajomość Ustawy o ochronie zwierząt i aktywne jej stosowanie. To pozwala mieć nadzieję na przyszłe podejmowanie tego typu inicjatyw przez Podlaską Policję oraz na dalsze współdziałania z organizacjami mającymi w statucie ochronę zwierząt - piszą działacze ze stowarzyszenia.
Polskie prawo oferuje różne sposoby ukrócenia przypadków znęcania się nad zwierzętami domowymi, jednak bardzo wiele zależy od tego, czy ktoś jest uwrażliwiony na krzywdę istot innych niż człowiek i zechce zadziałać, nawet gdy przypadkowo zobaczy, że te prawa są drastycznie łamane.
W sprawie Mikołajka tak się właśnie stało. Pies, który mógł resztę życia spędzić kręcąc się na krótkim łańcuchu wokół drzewa, do którego był przywiązany, ma szanse znaleźć dom, gdzie będzie nie tylko stróżem, wynagradzanym skąpymi resztkami nieodpowiedniego dla zwierząt jedzenia.
Dlatego też działacze "Kudłacza" podkreślili w liście, iż postawa dzielnicowego gminy Krasnopol ma walor wychowawczy. Warto, by inni stróże prawa wzięli go za wzór, a właściciele zwierząt przemyśleli swój stosunek do nich.
Fot. KPP Sejny/Sierżant R. Fejfer.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Jakby dzielilnicowy przejechał się po wszystkich gospodarstwach, to gratulacje odbierałby do emerytury. Takich psów jest mnóstwo.
Oczywiście, dlatego uważamy, że należy wyróżniać osoby, które reagują, aby było takich pozytywnych przypadków coraz więcej.
A gdzie obowiązek społeczny. Nikt nie broni nikomu zgłaszać podobnych rzeczy. Ale po co lepiej krytykować niech zgłosi ktoś inny.
Brawo brawo zwierzątko uwolnione