
Gmina Giby musi zaciągnąć dług, aby spłacić poprzedni. Te efekt zapożyczenia się wójta poprzedniej kadencji na budowę hali sportowej.
Wójt Robert Bagiński zdradza, że obecnie gmina spłaca zadłużenie z oprocentowaniem na poziomie 20 proc. Natomiast nowy kredyt na kwotę ponad 700 tys. zł, który władze gminy zaciągną, będzie spłacany z o wiele mniejszym oprocentowaniem, rzędu kilku procent. Pozwoli zaś uregulować o wiele droższe i mniej korzystne zadłużenie. Według wójta do spłaty pozostała kwota 200 tys. zł.
Obciążające budżet zadłużenie jest efektem gospodarki finansowej, prowadzonej przez poprzednika Bagińskiego, Jana Kramnicza. Na budowę pierwszej w gminie Giby hali sportowej zaciągnięto kilka lat temu pożyczki w instytucjach parabankowych, naliczających bardzo duże oprocentowanie.
Na tę inwestycję złożyli się też w pewnym sensie nauczyciele gminnych szkół. Gmina przez sześć lat nie płaciła należnych im dodatków, przesuwając te pieniądze na budowę sali. Dług narósł do kwoty pół miliona zł. Obecne władze muszą zwrócić nauczycielom jeszcze połowę tej sumy i to na ten cel będzie również przeznaczony nowy kredyt.
Gmina Giby ogłosiła przetarg na kredyt na kwotę 1,5 miliona zł ze spłatą do 2034 roku.
Na fot. Hala sportowa w Gibach w trakcie budowy.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie