
Kolejny głos w sprawie łączenia Via Baltici z drogą krajową nr 16. Były wiceburmistrz Augustowa, Jerzy Demiańczuk proponuje wariant, w którym ulec przebudowie oraz przejąć ewentualny ruch tirów, miałaby trasa Ogrodniki-Sejny-Szypliszki, z pominięciem Augustowa.
W takim wypadku zaś odcinek Sejny-Szypliszki musiałby być decyzją ministra przemianowany z drogi o statusie wojewódzkim, na krajowy. Wymagałby też wzmocnienia nośności, by móc odbierać ruch z węzłów Raczki i Szypliszki Via Baltici.
Działacz Augustowskiego Obywatelskiego Ruchu Protestacyjnego, opowiadającego się przeciwko ciężkiemu transportowi po wzmocnieniu nośności K16 w Augustowie i dalej przez Puszczę Augustowską w stronę Ogrodnik, podkreślił w rozmowie z Radiem Białystok, iż najpierw należałoby znać powody, dla których władze państwa w ogóle dążą do przebudowy tej drogi krajowej. Komitet obywatelski pisał do decydentów, ale rozmówca RB nic nie wie o odpowiedzi z ich strony.
Przypomnijmy, że doniesienia branżowej (drogowej) prasy mówiły o jej militarnym przeznaczeniu, ale oficjalnego rządowego potwierdzenia, czy wyjaśnienia nie było. Stąd dywagacje wszystkich zainteresowanych, czy istotnie chodzi o ruch wojskowych pojazdów NATO, czy też ruch tirów.
Jerzy Demiańczuk przypomniał, że za dwa lata większość ruchu ciężarowego będzie odbywała się Via Balticą z węzłami w Raczkach i Szypliszkach, a więc nie przez Augustów. Powiedział, że trasa przez Sejny i Szypliszki byłaby krótsza o 30-40 km, a pomimo tego, że są tu lasy i jeziora, to większość terenów stanowią te rolnicze. Pytany przez prowadzącego rozmowę o to, czy nie obawia się, że wariant Ogrodniki-Sejny-Szypliszki wzbudzi protesty tutejszych mieszkańców, odpowiedział:
- Oczywiście jestem świadomy tego, że każda droga, każda budowa, każda inwestycja budzi pewne kontrowersje. Natomiast my odpowiadamy za Augustów. Jesteśmy komitetem, który walczy o to, aby obwodnicy, ani tej drogi przez środek Puszczy Augustowskiej nie było. Dajemy wariant do rozważenia. My oczywiście nie będziemy decydować za społeczność, która tam mieszka i żyje.
Przypomnijmy, iż jakikolwiek wariant trasy, łączący Via-Balticę z Ogrodnikami, a dotyczący Sejn, nie mógłby się obyć bez obwodnicy naszego miasta, która była rozpatrywana wcześniej w nieco innym wariancie, Ogrodniki-Sejny-Suwałki. W tym kierunku wykonano dotąd badania geologiczne, ale co do nośności samej drogi Sejny-Suwałki, drogowcy wojewódzcy uznali, że nie może przejąć ruchu tranzytowego.
O odcinku trasy wojewódzkiej Sejny - Szypliszki przez Smolany i oficjalnych zamiarach jej remontu pisaliśmy zaś niedawno:
Fot. arch. K16 w Głębokim Brodzie
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Osoba na stanowisku burmistrza powinna mieć podstawową wiedzę o tym, że omijająca jego miasto planowana DK16 ma być m.in. alternatywą dla drogi S61 jako droga objazdowa w przypadkach nagłych, jak wypadek, uszkodzenie czy inne zdarzenie losowe uniemożliwiające wykorzystanie drogi ekspresowej. Wszystkie kraje UE obecnie zobowiązane są do tworzenia takich tras alternatywnych dla każdego fragmentu dróg podstawowej sieci TEN-T. Polska obecnie wprowadza system sieci dróg objazdowych oznaczonych żółtymi znakami z prefiksem O (np. O555). Taką drogą ma być właśnie DK16 na odcinku od Ełku do Ogrodnik. Droga przez Szypliszki nie zapewnia objazdu dla żadnego fragmentu S61. Pomysł burmistrza jest tak głupi, że to aż nie przystoi go głosić.
Na DK 16 nie będzie TIRów. Nawet jeśli ich ruch zostanie dozwolony, to pamiętajmy, że przez Budzisko dziennie przejeżdża 6000-7000 TIRów. Jadą do Litwy, Łotwy, Estonii i Rosji. To są ogromne obszary docelowe. Jeśli którykolwiek z TIRów skręci na Ogrodniki przez DK 16, to będą to naprawdę nieliczne pojazdy mające cel w regionie Olita na Litwie. Nawet do Wilna nie opłaca się tędy skracać drogi. Olita to rolnictwo i maleńkie nieliczne zakłady produkcyjne. Połowa obszaru to lasy. Jeśli wygeneruje to jakikolwiek ruch TIRów, to nie większy niż kilkadziesiąt sztuk dziennie. Nie ma opcji na DK 16 zjechało ich więcej, bo nie mają dokąd tędy jechać
Brednie waść piszesz .
Popraw mnie.
Wypadek czy inne zdarzenie, a nawet ITD na trasie Suwałki - Mariampol i te tysiące pojadą na 16
Na całej sieci dróg szybkiego ruchu w Europie nie zdarza się, że ciężarówki jadą gorszej jakości drogą, jeśli nie jest korzystna czasowo. Nikt nie pojedzie krajówką przez wioski, jeśli 30 km obok ma ekspresówkę. Wypadki powodujące zamknięcie drogi wydarzą się kilka razy w roku, ale ITD mało kto omija. To nie lata 90-te.