
Tą tragedią żyją wszyscy. Dwóch chłopców w wieku 16 i 12 lat wpadło pod lód na jeziorze Wigry, obaj zmarli w szpitalu. Teraz trwa zbiórka na przewiezienie ich ciał do domu w Ukrainie.
Zgłoszenie o wypadku suwalskie służby ratunkowe otrzymały w minioną sobotę. Na około 200 metrów od brzegu pod nastolatkami załamał się lód. Na miejsce przyjechało pięć zastępów straży pożarnej, w tym także specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego. Ratownicy za pomocą sprzętu przy pomostach pływających starali się dostać do poszkodowanych z dwóch stron.
Najpierw wyciągnęli z wody młodszego z chłopców. Został on przetransportowany do suwalskiego szpitala. 16-letni chłopak wciąż jednak znajdował się pod wodą. Został wydobyty z jeziora, przywrócono mu czynności życiowe i także jak najszybciej przetransportowano do szpitala. Niestety, dyrektor szpitala wydał w niedzielę rano komunikat: obaj chłopcy zmarli.
Mieszkańcy i społeczność Szkoły Podstawowej w Starym Folwarku, do której chłopcy uczęszczali (Danił do VIII, a Arsenij do V klasy) prowadzą zrzutkę.
- Teraz najważniejszą sprawą jest przewiezienie chłopców do ich rodzinnych miast na Ukrainie, gdzie spoczną ich ciała. Niestety, koszt takiego transportu do strefy wojny jest wysoki, a rodzin chłopców, ze względu na obecną sytuację w ich kraju, nie stać na tak ogromny wydatek. Nie poddajemy się jednak i walczymy o to, aby Danił oraz Arsenij wrócili na Ukrainę, do najbliższych
- piszą.
Przeczytać ich apel oraz wesprzeć cel można na stronie Zrzutki. Z zaplanowanych 30 tys. zł zebrano do tej pory nieco ponad 4,2 tys. zł.
Aktualizacja: dobę po tym artykule wynik zrzutki przekroczył zakładaną sumę i wyniósł 30.420 zł.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie