
Dziś rada gminy Puńsk podejmowała uchwałę protestacyjną wobec planów poprowadzenia Rail Baltici w okolicy ul. Morkusa, zamiast przez Trakiszki.
Dwa dni temu w Puńsku miało miejsce spotkanie mieszkańców z przedstawicielami PKP i przyszłym wykonawcą dokumentacji, w ramach konsultacji społecznych przed budową szybkiej linii kolejowej Rail Baltica, łączącej kraje bałtyckie z południem Europy. Puńszczanie wiedzieli już wówczas, że przewidywanych jest kilka możliwych wariantów budowy, w tym na prowadzenie wysuwa się jeden - z przebiegiem przez Puńsk w okolicach cmentarza i skansenu litewskiego.
Od lat mówi się o budowie superszybkiej kolei, jednak wydawało się, że trasa poprowadzi po dotychczasowym torowisku, przez Trakiszki pod Puńskiem, przy dwóch budynkach dworcowych, starym drewnianym i nowszym, murowanym. Zaskoczeniem była wieść, że w planach może być linia z dworcem w Puńsku. A co za tym idzie, wyburzenia budynków, zmiana dojazdu do pól i wywłaszczenia gruntu prywatnych właścicieli.
Po spotkaniu społeczność Puńska nie zmienia zdania. Na dzisiejszej szóstej sesji powstała uchwała protestacyjna, ją oraz wszelkie inne uwagi od mieszkańców wójt Witold Liszkowski zamierza przekazać władzom.
- Będziemy prosić, apelować i negocjować - mówi włodarz.
Liszkowskiemu wtórował obecny na spotkaniu radny Sejmiku województwa Cezary Cieślukowski, który wyraził nadzieję, że do przedstawicieli PKP dotarł wniosek, iż mieszkańcy Puńska i postawionej w podobnej sytuacji gminy Szypliszki chcą wariantu, który nie spowoduje spadku cen gruntów i nie utrudni im działalności rolniczej.
Na fot. wójt W. Liszkowski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie