
Zmarli 'starzy sejnianie': najstarszy sejneński fryzjer Jerzy Klucznik oraz Grzegorz Domosławski z rodu sejneńskich aptekarzy.
Wykruszają się mieszkańcy naszego miasta "z dziada pradziada". Zmarł Jerzy Klucznik, mając ponad 86 lat, niemal do końca był aktywny zawodowo. Mieszkańcy w średnim wieku mogą pamiętać jego zakład przy ulicy Piłsudskiego, obok równie poczesnego fryzjera, pana Matulewicza. W późniejszych latach legendarny sejneński fryzjer przyjmował w zakładzie w przybudówce domu na ul. Słowackiego.
Był jednym z bohaterów książki "Następny proszę!", wydanej w 2020 roku przez najpopularniejszego polskiego barbera Adama Szulca. Przeprowadził on wywiady z fryzjerami męskimi z dziewięciu krajów świata - Polski, Stanów Zjednoczonych, Włoch, Niemiec, Turcji, Anglii i innych. Pan Jerzy był jednym z seniorów w fachu, którzy opowiedzieli autorowi o swojej pracy.
Nie żyje także Grzegorz Domosławski (urodzony w 1939 roku) z rodu sejneńskich aptekarzy z placu św. Agaty. Pracował jako ekonomista, razem z braćmi Jarosławem i Wojciechem, mimo oddalenia, angażował się w życie swojego rodzinnego miasta. Przez wiele lat inicjował i podtrzymywał doroczny konkurs dla młodzieży na prace dotyczące przyszłości Sejneńszczyzny, w których młodzi mogli dać wyraz swoim pomysłom na rozwój i rozkwit powiatu i miasta.
- Odwiedzający Sejny turyści zauważają nasze uwięzienie w historii, szczycimy się przeszłością. Stąd nasz lokalny patriotyzm nawiązuje do walk, powstań, doznanych krzywd – to ważka tradycja, o której trzeba wiedzieć.
Ale dziś powstaje nowe zadanie, szczególnie dla szkół, instytucji kultury, organizacji młodzieżowych, liderów samorządowych – jak adaptować dawne wartości w nowej rzeczywistości, kiedy rozwój materialny i cywilizacyjny staje się nakazem społecznym
- pisał do lokalnej prasy, zawsze zapewniając o swojej życzliwości dla miejsca, z którym jest niezmiennie związany. Zagrzewał do zdobywania środków na remont klasztoru, atutu i wyróżnika regionu, w którym widział miejsce spotkań, wymiany doświadczeń między pokoleniami i różnymi środowiskami.
Fot. ilustrac. Pixabay
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie