Serce zostawiła w Posejnelach

Autorka jednych z najpoczytniejszych książek dla dzieci, z urodzenia warszawianka, z przywiązania... mieszkanka Posejneli w gminie Giby. Pisarka i graficzka Joanna Olech w wielu wywiadach to podkreśla.

Starsi z nas pamiętają popularnonaukowy program TVP "Klinika zdrowego człowieka", w którym jej ojciec, Jerzy Wunderlich, przestrzegał przed chorobami i w przystępny sposób tłumaczył, jak ich unikać. Joanna Olech jest autorką "Dynastii Miziołków" i innych książek dla najmłodszych, a także ilustracji do nich, za co otrzymała cały szereg nagród, w tym tak prestiżową - od Międzynarodowej Izby Wydawców do spraw Książek dla Młodych IBBY (a od 2007 roku zasiada w zarządzie polskiej sekcji IBBY).

Joanna, jak sama pisała 12 lat temu w "Gazecie Turystycznej", po raz pierwszy znalazła się w ośrodku w Posejnelach w 1960 roku z mamą i siostrą Anią, dziś znaną i cenioną scenografką. Sądziły, że jadą do kurortu, na miejscu okazało się, że mają mieszkać w domkach kempingowych w lesie, do których musiały iść z autobusu kilka kilometrów. Bez prądu i kuchni, jedynie z żeliwną kozą na chrust, na której mama gotowała wodę na herbatę.

Mimo tych przygód Posejnele okazały się miejscem, do którego wracały regularnie, a Joanna Olech z rodziną robi to do dziś. Z ośrodka, który jej zdaniem rozrastając się zbrzydł przez lata, przeniosły się bowiem do gospodarstwa państwa Lutych. O nich i ich gościnie pisarka wspomina najcieplej:

Zażyłość od lat jest już na tyle duża, że pisarka ze swoją rodziną uczestniczy w rodzinnych uroczystościach. A o Sejneńszczyźnie wspomina, że zostawiła na niej serce i cieszy się, że ma do niej tylko 300 kilometrów. Tu też powstają jej książki, np. kryminał dla młodzieży "Tarantula, Klops i Herkules".

Fot. Autorstwa Sławek - Olech Joanna, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=17289556