
Taka decyzja sądu zapadła wczoraj. Czworo oskarżonych - pracowników firmy prowadzącej prace ziemne, przeprosiło za rozkopanie mogił na cmentarzu staroobrzędowym w Białogórach.
- Zrobili źle z prozaicznego powodu, z pogoni za pieniądzem, ale widzimy ze strony oskarżonych sygnał zrozumienia przede wszystkim błędu, że tak się stało - mówił przewodniczący składu sędziowskiego, stwierdzając wcześniej, iż pracownicy musieli widzieć, że mają przed sobą ludzkie szczątki.
Zapłacą oni 15 tys. zł jako nawiązkę na rzecz Kościoła Staroobrzędowego w Polsce, zwrócą też koszty postępowania sądowego.
Poszkodowani, których reprezentował na rozprawie prezes Naczelnej Rady Staroobrzędowców Janusz Jewdokimow, uznali, że przeprosiny i skrucha są kluczowe, najważniejsze, aby nigdy więcej nie dochodziło do podobnych sytuacji, bo każde miejsce pochówku zasługuje na szacunek ze strony żyjących.
Szczątki z naruszonych jam grobowych mają być wkrótce pochowane na nowo - na swoim miejscu, na cmentarzu w Białogórach.
Tym samym kończy się bulwersująca sprawa działki nad jeziorem, sprzedanej najpierw przez Urząd Gminy w Gibach, następnie przez pierwszego nabywcę drugiemu, który rozpoczął prace ziemne na terenie cmentarzyska, działającego od XVIII wieku. W ich wyniku naruszono 22 grobów, zniszczono 10:
Fot. arch. WUOZ Białystok z wizji lokalnej w Białogórach.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Jakie to proste, wystarczy tylko wyrazić skruchę i już po sprawie.
A co uważasz, że trzeba było ich zamknąć w pierdlu ?
Takie jaja tylko w naszym kochanym kraju kto ma kasę nie podlega karze a urzędnicy państwowi są nietykalni wystarczy że powie nic nie wiem o żadnym cmentarzu gdzie większa część społeczeństwa o istnieniu tego cmentarza wiedziało,czyżby dokumentacja z archiwum gminy wyparowała.