
Marek Komorowski, zdobywca mandatu senatora w naszym województwie, zbyt późno został wciągnięty na wyborczą listę - uważają wyborcy i składają protest w Sądzie Najwyższym.
Przypomnijmy, że Komorowski, wiceprzewodniczący Sejmiku województwa podlaskiego zgodził się w pilnym trybie zastąpić zmarłego Kornela Morawieckiego na liście kandydatów PiS do Senatu. Mediom mówił o poświęceniu się dla ludzi mieszkających w łomżyńsko-suwalskim okręgu wyborczym.
Mandat senatora otrzymał, zdobywając 58,17 proc. (111.737 głosów; z tego 3.538 w naszym powiecie), pokonując Zenona Białobrzeskiego z listy PSL oraz Janusza Wasilewskiego z listy Kukiz15 do Senatu. Od chwili zgłoszenia go, jako nowego kandydata, w Podlaskiem nie milkną głosy, że manewr ten został przeprowadzony niezgodnie z prawem. Ordynacja wyborcza mówi o tym, że po skreśleniu zmarłego kandydata nowa osoba może zostać zarejestrowana na minimum 15 dni przed wyborami. Komorowski został zgłoszony 3 dni później.
Państwowa Komisja Wyborcza powołała się na inny przepis, który mówi: "jeżeli koniec terminu wykonania czynności określonej w nim przypada na sobotę albo na dzień ustawowo wolny od pracy, termin upływa pierwszego roboczego dnia po tym dniu". Tym sposobem kandydat został zarejestrowany.
Grupa wyborców składa na tę sytuację protest do Sądu Najwyższego. Jeśli sąd podzieli ich zdanie, wybory w okręgu łomżyńsko-suwalskim mogą zostać powtórzone.
Fot. Wrota Podlasia, z prawej senator-elekt M. Komorowski podczas sesji Sejmiku.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
A kogo to obchodzi? Co on może zrobić dla Nas? Senat nie ma siły decyzyjnej
Mają bo jeżeli tak się stało to mogą