
9 lat więzienia - na taką karę skazał suwalski sąd mieszkańca gminy Sejny, oskarżonego o śmiertelne pobicie wuja swojej żony. Wyrok nie jest prawomocny.
Do pobicia ze śmiertelnym skutkiem doszło w święta 2019 roku w Berżałowcach, gdzie 58-letni rolnik spędzał Wigilię z rodziną. Został pobity i odniósł poważne obrażenia, miał przebite płuco, połamane wszystkie żebra, poranioną głowę i szyję, wskutek czego zmarł. Oskarżony o to został 39-letni wówczas mąż krewnej rolnika. Mężczyzna nie przyznawał się do winy, twierdził, że to jego żona pobiła swojego wuja.
W toku postępowania śledczy ustalili, że tłem pobicia były niesnaski majątkowe. Rolnik przepisał gospodarstwo na krewną, ale ona wraz z mężem zamieszkała w Suwałkach. Gospodarz oczekiwał pomocy i opieki na starość, miał więc pożałować swojej decyzji o scedowaniu majątku na kobietę, tym bardziej, że między nią, a mężem dochodziło do kłótni. W ich trakcie mąż domagał się, aby to jemu przekazała odziedziczone gospodarstwo.
Prokurator chciał dla oskarżonego kary 25 lat więzienia, sąd wymierzył 9 lat. Obrońcy mężczyzny zapowiadają odwołanie od tego wyroku.
Fot. ilustr. Pixabay
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie