
Czterdzieści bezrobotnych osób, m.in. z naszego powiatu przejdzie szkolenie w obsłudze drona oraz broni palnej, wymagane do pracy w ochronie. Projekt dofinansowany z UE będzie realizowało Stowarzyszenie Wiejskie "Po Drabinie" z Nowej Wsi.
Uczestnicy projektu to osiem kobiet i trzydziestu dwóch mężczyzn, mieszkańców powiatu sejneńskiego i suwalskiego. Część z nich dopiero weszła na rynek pracy i nie ma więcej niż 25 lat, część zaś jest powyżej 50-tki i jest długotrwale bezrobotna. Dla każdego eksperci przygotują dostosowaną do potrzeb ścieżkę reintegracji, podpisane zostaną kontrakty socjalne.
W projekcie przewidziano kursy zawodowe w zakresie używania dronów, stosowanych do zdjęć i pomiarów, a także z obsługi broni palnej m.in. dla pracowników ochrony.
– Każde szkolenie będzie miało część teoretyczną i praktyczną, które zakończą się egzaminem. Wszyscy uczestnicy otrzymają certyfikaty – Magdalena Barbara Mironowicz, wiceprezes „Po drabinie” mówiła portalowi Urzędu Marszałkowskiego po uroczystym podpisaniu umowy na dofinansowanie.
Miało ono miejsce wczoraj, zarząd województwa przekazał 440 tys. zł z funduszy unijnych. Całość projektu opiewa na sumę prawie 520 tys. zł. Potrwa on do końca 2022 roku, a partnerem stowarzyszenia spod Suwałk jest w nim Forum Rozwoju Regionalnego Polska Wschodnia.
Fot. ilustr. Pixabay
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
za szkolenie , projekty,wezma kase prowadzacy, i cieszyc beda ze znalezli 40 warjatow, a kursanci zostana z papierkiem , ktory do niczego nie sluzy.
Ale dronem polecą do banku po kasę będą mieli przeszkolenie na broń i zawód gotowy.
Ja pieerdole przekręty w biały dzień. Na co to komu i po co. I pomyśleć w cebulandii jest dziesiątki tysięcy takich wałków. Nikt nie broni Cię Polsko
Kto był w urzędzie pracy, ten się w cyrku nie śmieje.
Lepsze byłoby szkolenie z obsługi Łazika Marsjańskiego. W Sejnach podobno jest duży deficyt osób posiadających odpowiednie uprawnienia.
Jestem rolnikiem , i wiem z doświadczenia że wszystkie szkolenia i kursy są po to, żeby prowadzący i organizujący wziął kasę, a uczestnik dostał papierek i długopis.