Była sobie księgarnia

Jedna z najdłużej prowadzonych w jednym miejscu działalności w Sejnach - księgarnia przy ul. Parkowej po ponad pół wieku istnienia ustąpiła miejsca sieciowemu sklepikowi.

Dzisiejsi czterdziestolatkowie pamiętają, że w okolicach sierpnia sejneński Dom Książki przeżywał ich wzmożone zainteresowanie. Tutaj należało ustawiać się w kolejkach po komplety szkolnych podręczników, zeszyty, kredki, plastelinę, gumki i ołówki, farby i wycinanki. I o ile te ostatnie produkty oferował także "Sportowy" sklep GS "Sch", to podręczników nie można było dostać nigdzie indziej. Nic dziwnego więc, że kolejka sięgała nieraz aż pod drzwi przychodni zdrowia!

Tutaj nie tylko sprzedawano książki "od ręki". Istniały też tzw. subskrypcje, klient nabywając talon subskrypcyjny, zobowiązywał się do zakupu kolejnych książek poszukiwanych i popularnych autorów. Bez tego talonu niejednego ówczesnego bestsellera nie można było dostać ani po znajomości, ani spod lady.

Personel Domu Książki obowiązkowo brał udział w kiermaszach, stąd różne festyny w sejneńskim Borku nie mogły się obyć bez stoiska tej księgarni.

Powstaje pytanie, kiedy Dom Książki rozpoczął działalność w Sejnach? Z historii tego ogromnego państwowego przedsiębiorstwa wiemy, iż powstało ono w 1950 roku. W zbiorowej pracy "Materiały do dziejów Ziemi Sejneńskiej" t. 2 z 1975 roku Jolanta Szyryńska, omawiając rozwój handlu w okresie PRL, zamieszcza tabelę, z której wynika, że Dom Książki działał w Sejnach już w 1956 roku! Nie wiemy tylko, czy już wówczas księgarnia miała swoją siedzibę w pawilonie na dzisiejszej ul. Parkowej.

Na pocztówce z 1965 roku widzimy właśnie ów pawilon Domu Książki przy ówczesnej ulicy Lenina. Po uważnym przyjrzeniu się można rozróżnić dekorację witryn w barwach narodowych, być może (sądząc z letniej garderoby przechodniów) wykonaną na święto 22 lipca:

Wspomniany artykuł J. Szyryńskiej w "Materiałach..." z 1975 roku także zilustrowany jest zdjęciem, na którym w drugim planie widać znajomy pawilon:

Dom Książki jako przedsiębiorstwo po 1989 roku rozpadło się na regionalne spółki, które już nigdy nie odnotowały takich obrotów, jak np. z 1979 roku, gdy w skali całej Polski sprzedano 140 milionów tomów.

W Sejnach jeszcze długo potem księgarnia działała pod tym starym szyldem, by potem ustąpić nowej księgarskiej sieciówce. Ostatecznie po tak wielu dekadach pawilon będzie służył innym celom, choć też handlowym, ale niezwiązanym już ze sprzedażą dobrej literatury.

Okazuje się, że Sejny mają swego rodzaju szczęście do księgarń. Po wojnie wspominano z sentymentem przedwojenną księgarnię państwa Nawrockich, działającą przy dzisiejszym placu św. Agaty. My zaś dziś możemy wspominać nieistniejący Dom Książki.

Fot. główna: google streetview