
Przy okazji rozważań nad tym, jak Sejny uchroniły się dotąd bez zakażeń koronawirusem, pojawiły się głosy, że to sprawa obecności w mieście figury Matki Boskiej. Sprawdźmy, z jakich cudów słynęła ona w przeszłości.
Krzyżacka figura Madonny, wykonana w którymś z królewieckich warsztatów mniej-więcej w tym czasie, kiedy na polach pod Grunwaldem stoczyły bitwę z Krzyżakami zjednoczone polsko-litewsko-rusińsko-tatarskie wojska Rzeczpospolitej (czyli ok. 1410 roku), była czczona jako cudowna. Nie bez przyczyny w święta Matki Boskiej do dominikańskich Sejn ściągały setki pielgrzymów.
XVIII-wieczny dominikanin o. Grzegorz Szymak tak pisał o cudach Matki Boskiej Sejneńskiej:
- Pod stopami tej statuy wisi dotąd srebrna tablica, reprezentująca dziecię powijaczem pospolitym spowite, wotum Imć Mosalskiego i małżonki, łowczych potem trockich, że dziecię syn Felicjan a w zakonie naszym Dominik Mosalski, nieżywy, na ołtarzu przed tym obrazem położony, ożył.
Jak widać, książę Felicjan Massalski z wdzięczności za odzyskane życie postanowił jako dorosły dołączyć do dominikanów i przybrać zakonne imię Dominik. O. Szymak wspomina też o kolejnym wysoko urodzonym dziecku, uratowanym nie od śmierci, a od kalectwa. Ono również poświęciło się w dorosłości zakonowi.
- (...) z urodzenia chromy (kulawy - przyp. sejny.net), w zakonie ksiądz Ludwik Tyszkiewicz, fundatorowicz nasz choszczewski w słonimskiem, od rodziców w niemowlęcych leciech z tabliczkami wotywnymi-srebrnymi tamże przywieziony i postawiony o swej mocy te wota kapłanowi do ołtarza odniósł i zdrów powrócił.
Widzimy, że słynąca cudami statua przyciągnęła wiernych aż ze Słonimia na dzisiejszej Białorusi. Hrabiostwo Tyszkiewiczowie ze słabowitym dzieckiem musieli jechać do Sejn co najmniej kilka, jeśli nie kilkanaście dni. Uzdrowiony Ludwik Tyszkiewicz w 1750 roku został prowincjałem zakonu dominikanów w samym Wilnie.
Sejneńska Matka Boska interweniować miała nie tylko w przypadku dzieci. Ten sam autor podaje, że gdy w czasie wojny polsko-rosyjskiej w roku 1656 Moskale najechali Litwę i zajęli Łoździeje, skusiło ich napaść na sejneński klasztor i przejąć bogactwa należące do braci zakonnych. Ci postanowili ocalić figurę, wioząc ją do Prus, ale złożona na wozie okazała się tak ciężka, że konie nie mogły ruszyć jej z miejsca. Gdy zaś Rosjanie podeszli pod miasto, ujrzeli całe zastępy aniołów, pierzchli więc i tak Sejny uniknęły rosyjskiego najazdu.
Fot. Klasztor sejneński, pocztówka z lat 60.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Cud u nas będzie jak jaka obca firma zainwestuje pieniądze i da chociaż 20 miejsc pracy ludziom. To jest Cud. A nie jakieś kocopoły. Gospodarka głupcze
Pomódl się to tobie pomoże . Za pomocą jarka wystrzeli gospodarka
Niektórzy wykorzystają każdą okazję, żeby poznać historię miejsca urodzenia. Innym i łyżką do głowy nie nałożysz. A turbokapitalizm jest skończony i Carville już sam to na pewno wie.
Panie Sejny.net szanuje waszą pracę jak najbardziej. Na portalu jest wiele ciekawych i wymagających dużego wkładu pracy artykułów. Poza oczywiście kronikami policyjnymi na temat jak nasze wyżeracze-podatków suszą i karcą. Jednakże zawsze i wszem mówię że przedsiębiorca to nie dojna krowa tylko Koń który ciągnie Wóz. A taki nam by się przydał w naszym rejonie jak i za sterami naszego Państwa. Miłego wieczoru czytelnikom i dla Pana moderatora
Dziękujemy za uznanie, bardzo to miłe. Rozumiemy Pana/i stanowisko, a także to, że w komentarzach nie miejsce na dyskusje o gospodarce i ekonomii. Jednakże trzeba sobie uświadomić, że gospodarze typu, o którym Pan/i pisze, często myślą w kategoriach maksymalizacji zysków kosztem pracowników lub obywateli. Ten sposób myślenia, ta ideologia i jej skutki rozpadają się na naszych oczach. Jeśli uwzględnia Pan/i to, to jesteśmy ze sobą zgodni. Pozdrawiamy gorąco (z płcią moderatora Pan/i nie trafił/a)