
Gospodarstwo Danuty i Mirosława Czarnieckich ze Żłobina z pierwszym miejscem w etapie regionalnym konkursu „Bezpieczne gospodarstwo rolne”.
W maju komisja konkursowa, złożona z przedstawicieli KRUS i Okręgowej Inspekcji Pracy odwiedziła 41 zgłoszonych do konkursu gospodarstw w Podlaskiem.
Jurorzy oceniali to, co wpływa na bezpieczeństwo pracy: porządek, stan techniczny budynków i maszyn, warunki, w jakich żyją gospodarskie zwierzęta, zaopatrzenie w stroje i środki ochrony osobistej, sposób, w jaki składowane są środki ochrony roślin i inne niebezpieczne substancje. Na ocenę miała też wpływ estetyka obejścia, a także zastosowane rozwiązania, zwiększające bezpieczeństwo rolników.
Werdykt został wydany w podziale na trzy regiony: białostocki, łomżyński i augustowski, zgodnie z usytuowaniem placówek terenowych KRUS w województwie.
Laureatami konkursu ziemi augustowskiej (objął on powiaty augustowski, suwalski i sejneński) zostali: 1 miejsce – Mirosław Czarniecki - Żłobin gm. Krasnopol; 2 miejsce – Krzysztof Młodzianowski - Netta Folwark gm. Bargłów Kościelny; 3 miejsce – Krzysztof Paul - Kolnica gm. Augustów.
Laureaci etapu regionalnego przeszli do etapu wojewódzkiego konkursu.
Państwo Czarnieccy nie po raz pierwszy próbowali swoich sił w tym konkursie. W 2012 roku zajęli 3 miejsce, a w 2016 roku - 2 miejsce w Podlaskiem.
Fot. OIP Białystok/ Dorota i Mirosław Czarnieccy wraz z organizatorami Konkursu
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Krętacz i zwodziel. Całą wioskę podpiepsza gdzie się da. Niech lepiej się rozliczą jak Młodego Rolnika wzięli z synkiem na ziemię której nigdy nie uprawiał.
Mirek to strasznie fałszywy człowiek
w mleczarni mieli go już dosyć to teraz w krusie lody robi
NIE jest bezpieczne to HADZIAJSTWO W sieni stoją ostre widły podobno nie do GNOJU
nie ma to jak wzorowa rekomendacja sąsiada.
Skąd w ludziach tyle jadu i zazdrości. Proponuję zakasać rękawy i pracować jak cała Rodzina Państwa Czarnieckich, a takie dowody uznania będą Wasze. Odważni pisać komentarze, bo niby anonimowo, wstyd.
a może trzeba pogodzić się z sąsiadem? zaproponuj mu pomoc. przyjedź swoim c330 z rozrzutnikiem i będziecie rozstrzęsać na 2 zestawy. sąsiad później odwdzięczy się tym samym, albo przyjedzie władymircem z cyklopem i pomoże załadować owy nawóz naturalny. robota będzie szybciej wykonana i będzie czas na zrobienie butelki.