Pamiętamy wszyscy historię początków osadnictwa na Sejneńszczyźnie. Wszystko zaczęło się od chwili, gdy w 1522 roku Iwan kniaź Wiśniowiecki otrzymał wielkoksiążęce nadanie pół mili kwadratowej puszczy nad rzeką Sejną w leśnictwie perełomskim.
Puszcza Perełomska lub Przełomska zawdzięczała swą nazwę miejscowości w dzisiejszym obwodzie grodzieńskim na Białorusi. Kniaź pozyskiwał z tych terenów drewno, a pod koniec wieku (w 1593 roku) jego wnuczka, Hanna z Wiśniowieckich Sapieżyna sprzedała je staroście perełomskiemu Jerzemu Grodzińskiemu, który założył w powiecie grodzieńskim miasto Sejny i przekazał je we władanie zakonnikom, dominikanom.
Zaczęło się więc od Wiśniowieckich. Pochodzili oni od Fedka Nieświskiego, zruszczonego potomka rodu Gedymina. Centrum życiowym kniazia Iwana, tak jak i jego rodzeństwa, był Wołyń na dzisiejszej Ukrainie. Iwan posiadał w sumie ok. 4 tys. poddanych chłopów. Nie należał wcale do grona najpotężniejszych magnatów Wielkiego Księstwa Litewskiego. Dla przykładu w roku 1528 był zobowiązany w przypadku wojny wystawić z włości wołyńskich czternastu konnych żołnierzy, a z majątku na Litwie – trzydziestu siedmiu. W tym czasie np. Stanisław Kieżgajło wystawiał takich zbrojnych siedmiuset, a poddanych miał aż 50 tys.
Dziedzicami późniejszej Sejneńszczyzny byli synowie Iwana Wiśniowieckiego. Pierwszy z nich, Dymitr zwany Bajdą (na fot. z prawej), zasłynął budową na wyspie Dniepru umocnionego obozu, otoczonego drewnianą palisadą, w którym ze swoimi Kozakami bronił się przed Tatarami. Na nim wzorowali się następnie Kozacy zaporoscy, budując swoje ufortyfikowane obozy, zwane siczami lub koszami. Jednak w pewnym momencie Dymitrowi przestało dopisywać wojenne szczęście, dostał się do niewoli i z rozkazu sułtana został stracony w Stambule poprzez zrzucenie żywcem na ostre haki. Niezwykłe jest to, że Dymitr żył i walczył jak Kozak, a jego późniejszy krewny, Jarema Wiśniowiecki, krwawo stłumił powstanie kozackie Chmielnickiego, co zostało uwiecznione przez Sienkiewicza w "Ogniem i mieczem" i co do dziś częściowo waży na polsko-ukraińskich stosunkach.
Młodszy brat Dymitra, Andrzej (na fot. po lewej) przekazał majętność Sejny w zastaw swemu szwagrowi, Hrehoremu Chodkiewiczowi. Potem odziedziczyła ją najstarsza córka Andrzeja, wspomniana na początku Hanna.
Wiśniowieccy wymarli jako ród w XVIII wieku. Do dziś zostały po nich ruskojęzyczne dokumenty i legendy. Jak ta, że posiadali w sejneńskim Borku drewniany zamek, postawiony na wysokiej górze, na której rośnie młodnik i którą do dziś nazywamy zamkową.
Fot. Portrety Andrzeja i Dymitra, synów kniazia Iwana Wiśniowieckiego. Z wystawy "Pięć wieków Sejn i Sejneńszczyzny", przygotowanej na 450-lecie miasta przez Muzeum Ziemi Sejneńskiej w klasztorze podominikańskim w Sejnach.

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie