Reklama

Porwanie autobusu Sejny-Białystok

18/04/2021 15:56

Pierwsze lata po otwarciu granicy polsko-radzieckiej, a w istocie polsko-litewskiej, to był szalony czas, o którym próżno szukać w podręcznikach historii, czy powieściach sensacyjnych. Ale od czego prasa ogólnopolska i lokalna? W tej pierwszej można znaleźć krótki opis "porwania" autobusu PKS w Sejnach przez obywateli ZSRR.

Rzecz działa się prawdopodobnie w 1991 roku, po tym, jak Litwa całkowicie odzyskała niepodległość i została uznana za niezależny od ZSRR kraj, ale dziennikarz pisma kryminalnego 997 opisuje sytuację na naszym terenie, posługując się określeniem "granica radziecko-polska". A przecież rok wcześniej, gdy Litwa wybijała się na wolność, wówczas Związek Radziecki nie tylko zamknął przejście w Ogrodnikach, ale na 2-3 wopistów polskich wystawił kilka razy większe patrole i nowe zasieki z drutu kolczastego oraz reflektory.

W 1991 roku sytuacja była już jednak unormowana, ale... w drugą stronę - w kolejce na granicy stało się wówczas ok. 168 godzin. Dziennikarz skrupulatnie odnotowuje, dlaczego: bo wielu jeździ tam i z powrotem, na każdym towarze zakupionym w ZSRR i sprzedanym w Polsce mając 2-3 krotnie przebicie. Kontrole graniczne po litewskiej stronie zaś kierują się każda swoimi przepisami i wytycznymi, więc warto wiedzieć "komu i jak przemówić do kieszeni" - pisze autor, dyskretnie pomijając milczeniem łapówki po polskiej stronie.

O sprawie autobusu dowiedział się od zastępcy komendanta rejonowej Policji w Sejnach, komisarza Henryka Butkiewicza. A było to tak:

- Jedynym jak do tej pory poważniejszym incydentem była próba porwania autobusu z Sejn do Białegostoku, który właśnie podstawił się na nasz dworzec. Wsiadło do niego około 30 osób - obywateli ZSRR - bez biletów i zamknąwszy drzwi przed nosami zdziwionych Polaków kazali się natychmiast zawieźć do Białegostoku właśnie. Nie chcieli zapłacić za bilety, wpuścić reszty podróżnych, nie chcieli wysiąść. Poskutkowała dopiero interwencja miejscowej Policji - relacjonował komisarz, dodając, że żadnych innych incydentów, typu kradzież czy rozbój, ze strony obywateli ZSRR nie odnotowano. Niestety, nie wyszczególnił, jakiej narodowości byli owi "porywacze".

Fot. ilustr. zrzut ekranu z filmu "Przejazd przez Sejny - 1992" z arch. państwa Dulewicz, do obejrzenia na YT Sejny.net TV

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo sejny.net




Reklama
Wróć do