
Niepełnosprawnego 31-latka z Klejw szukała rodzina, policjanci, strażacy i druhowie ochotnicy.
W niedzielę wieczorem policjanci sejneńskiej komendy przyjęli zawiadomienie o zaginięciu 31-letniego mężczyzny, któremu nie wrócił o czasie do domu.
- Sytuacja nie byłaby na tyle dramatyczna, jednakże mężczyzna wymaga stałej opieki i leków. Według zgłoszenia jego najbliższych, miał on wyjść z domu około godziny 10:00 i udać się do znajomych, do pobliskiej miejscowości, jednakże 31-latek po tym jak wyszedł od znajomych około godziny 13:00, nie powrócił do domu. Nie można było się z nim skontaktować, gdyż nie posiadał telefonu komórkowego. Rodzina początkowo prowadziła poszukiwała "na własną rękę", po czym o wszystkim powiadomiła policjantów
- podała w poniedziałek oficer prasowa KPP Sejny, Iwona Hołdyńska.
W KPP Sejny ogłoszony został alarm dla całego stanu jednostki. Policjanci, którzy pełnili służbę zostali zadysponowani do działań poszukiwawczych, a mundurowi, którzy przebywali w tym dniu na wolnym zostali wezwani do służby. Do poszukiwań włączeni zostali również przewodnicy z policyjnymi psami tropiącymi z innych jednostek, zaangażowani zostali również strażacy zawodowi oraz ochotnicy. W poszukiwaniu osoby zaginionej - sąsiada wzięli udział sąsiedzi oraz mieszkańcy okolicy oraz Grupa Ratownicza Nadzieja z Łomży.
- Mamy jesień, a jest to pora roku gdzie spadają temperatury, szczególnie nocą. Dodatkowo opady deszczu narażały 31-latka na wychłodzenie organizmu. Dla osoby chorej taka noc poza budynkiem mogła skończyć się tragicznie. Policjanci przeczesywali tereny leśne, pobliskie miejscowości i drogi dojazdowe
- relacjonowała rzeczniczka.
Działania zakończyły się szczęśliwie. Odnaleziony 31-latek trafił do szpitala.
- Mężczyzna nie wiedział co się z nim działo i gdzie się aktualnie znajdował. Tego typu sytuacje policjanci traktują zawsze bardzo poważnie i angażują się w najwyższym stopniu nie lekceważąc żadnego zgłoszenia
- deklaruje sierż sztab. Iwona Hołdyńska.
Fot. KPP Sejny
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie