Reklama

Przed Marią Andrejczyk kolejny rok ciężkiej pracy. I powrotu do formy z Rio

05/10/2019 09:35

Były gorące oczekiwania i równie gorąca aura na lekkoatletycznych Mistrzostwach Świata w Dosze. Maria nie zakwalifikowała się do finałowego rzutu i nie zdobyła minimum na igrzyska olimpijskie do Tokio.

Rzuty kwalifikacyjne reprezentantka Polski rozpoczęła od 57,68. W próbie drugiej rzuciła 55,39. W ostatniej kolejce rzutów Maria uzyskała wynik 56,28. Ostatecznie zajęła 22. lokatę w gronie 31 oszczepniczek. Do finału potrzeba było ponad 60 m, na przyszłoroczne igrzyska minimum stanowiła odległość 64 m. Tę pierwszą Maria Andrejczyk osiągała już w lipcu i w sierpniu, po trzyletniej walce ze skutkami kontuzji barku.

Mimo to nasza mistrzyni nie upada na duchu.

- Ta porażka uniesie mnie do jeszcze cięższej pracy - powiedziała dziennikarzom. Dodała, że z trenerem KS "Hańcza" Suwałki nakreślili dwuletni cykl treningowy, w tym roku przeważała siłownia. A w przyszłym? - W przyszłym może być tylko lepiej - mówi Maria.

Fot. rzut z TV: Maria po rzutach kwalifikacyjnych w Dosze; Karol Sikorski w napięciu filmujący z trybun występ Marii.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo sejny.net




Reklama
Wróć do