
Do końca listopada na ul. 1-Maja działa wypożyczony przez miasto sensor jakości powietrza. Po dwóch tygodniach jego działania widać: jest źle. Wpływ na to mamy dbając głównie o to, czym palimy w piecach.
Nie potrzeba specjalistycznego sprzętu, żeby wiedzieć, że w sezonie grzewczym w Sejnach okresowo nie ma czym oddychać. Kłęby żółtego dymu z plastikowych odpadów, wrzucanych do palenisk, dają się wyczuć i zobaczyć z dużej odległości.
Warto jednak zobaczyć, jak rejestruje to zjawisko profesjonalna aparatura. Wczoraj oficjalny profil miejski poinformował, że na stronie Urzędu Miasta w zakładce "Raporty" publikuje tygodniowe zestawienia, uzyskane z sensora. Pożyczony od Global Innovative Solutions sprzęt bada jakość powietrza przy ul. 1-Maja. Notuje temperaturę, ciśnienie, wilgotność, a co najważniejsze - obecność pyłów zawieszonych, mniejszych niż 10 mikrometrów oraz 2,5 mikrometra.
Dwa raporty, sporządzone za okres 8.10-19.10 dają do myślenia. W określonych porach dnia i nocy ilość pyłów zwiększa się do groźnego dla zdrowia poziomu. Szczyty występują ok. 4 nad ranem, następnie około południa i późnym wieczorem.
W galerii publikujemy przykładowy raport z soboty 19 października, kiedy to między 16.00, a 20.00 powietrze z powodu zawartości pyłów ma bardzo złą jakość.
Fot. ilustr.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Jedynym sposobem jest kontrola pieców i opału w domach. Palisz plastikiem - kara 1000zł, tylko tak ludzie się nauczą. Wbrew pozorom do sprawdzenia składu dymu wystarczy czujnik za kilkaset złotych.
Gdzie dokładnie umieszczony jest sensor?
A jeszcze niema sezonu grzewczego mamy za oknem w nocy powyżej plus 10 stopni
W końcu ciekawy temat. No to tak jedną ze spraw. Ile w Sejnach jest ludzi biednych? Czym palą ludzie w baraku na mają? I co im kary zrobią, z czego ściągną? Inna bajka elitka w domach jednorodzinnych czym palą wystarczy wyjść wieczorem z psem ulicami tzw leśnymi. Albo po pracy jechać na grzybki na gawieniańce, żegary, łumbie piękna mgła idzie po lesie i nie pachnie piratami z Karaibów raczej bogaczami wał co popadnie do picia. Sensor jest nowy, a więc wykryje i bąka jeża za krzaków. Kto jeździ po robotach na zachód wie jakie tam są nowe w przenośni sensory. Kary są dobre kwestia adekwatnych przepisów i ściągalności. Gdyby u nas były butlasy zwrotne jak w se ile by było lepsze powietrze. I takiej niegospodarności można by mnożyć. Brawo dla autora artykułu, cudów tu nie ma ale w końcu życiowe tematy.
ojj jest zle
To jak do końca listopada będzie tam to pierdylnie od tych smrodów bogaczy z willi. I co wtedy znów afera oczyszczalnia Gate i lata rozwoju w plecy, nie wypłacimy się. A łelity resztki majątku oddadzą dla rodzinki do Wawy by kupowali napompowane mieszkanka na górce.
A kto w październiku pali w piecu o 4.00 rano? Raczej nie właściciele domków jednorodzinnych
Sejnejscy janusze barwo zatruwacie ostanie zielone miejsca polski nawet na poflasiu w takich sejnach nie można zdrowo oddychać , powinna być za to kara więzienia dla idiotów którzy pała śmieciami