
Zamarznięte jeziora mogą kusić, ale spacer po lodzie nie jest wart ryzyka, jakim może się zakończyć. Policjanci z Sejn radzą go nie podejmować i podpowiadają, co zrobić gdy jesteśmy świadkiem, jak ktoś wpadł pod lód.
Policjanci codziennie kontrolują takie miejsca i sprawdzają, czy nie ma na nich bawiących się dzieci lub wędkarzy łowiących ryby w przeręblu.
- Pamiętajmy, że żadna tafla lodu nie jest na tyle gruba, by było na niej bezpiecznie. Dlatego apelujemy przede wszystkim do rodziców. Kontrolujmy, gdzie bawią się nasze dzieci. Uczulmy je na niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą zabawa na zamarzniętych rzekach, stawach i zbiornikach wodnych. Uczmy asertywności i umiejętności przewidywania niebezpiecznych zdarzeń
- apelują policjanci.
Do przechodniów, którzy są świadkami niebezpiecznych zabaw dzieci, stróże prawa z Sejn apelują, aby nie lekceważyli tego, co widzą.
- Zawsze możemy zareagować i poprosić, aby zeszły na brzeg. Kiedy nasze uwagi nie przynoszą rezultatu, skorzystajmy z numeru alarmowego i poinformujmy policjantów o tym, że na zamarzniętym stawie bawią się dzieci. Jeden telefon może uratować im życie.
Kilka ważnych zasad, o których należy pamiętać:
Fot. KPP Sejny
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie