
Na kwiecień zaplanowany jest przetarg podworsko-strażniczego kompleksu w Hołnach Wolmera z ceną wywoławczą 150,2 tys. zł. Co wiemy o jednych z pierwszych właścicieli tego majątku, Wolmerach, u których podobno odpoczywał bohater hymnu narodowego, generał Henryk Dąbrowski?
Poprzedni przetarg na tę nieruchomość o powierzchni ok. 1,4 ha z budynkami odbył się w październiku ubiegłego roku, z taką samą ceną wywoławczą. Nie przyniósł on rozstrzygnięcia. Tym razem powiat daje chętnym czas na składanie ofert do 15 kwietnia, pięć dni później odbędzie się ustny przetarg.
O tym, kto był właścicielem majątku Hołny Wolmera tuż przed wojną i po niej pisaliśmy przy okazji poprzedniego przetargu - tutaj.
Co wiemy o najwcześniejszych właścicielach Hołn? Pierwszymi byli prawdopodobnie kniaziowie słuccy - Olelkowicze, którzy wznieśli dwór o nazwie Lny (Łny). Podczas podziału ich majątku powstały dwa odrębne majątki o nazwie Hołny. Interesującą nas część w roku 1708 otrzymali jezuici z Grodna. Ekspansywni bracia nie tylko zwolnili swoich poddanych z pańszczyzny, ale też wprowadzili nowoczesne w tych okolicach metody produkcyjne. Na rzeczce Hołniance zbudowali drewniany folusz do pilśniowania sukna. Woda napędzała machiny, które ugniatały wełnianą tkaninę, nadając jej bardziej zwartą i odporną na wycieranie fakturę. Co ciekawe, Hołnianka do dziś jest wartka jak górski potok i byłaby w stanie utrzymać w ciągłym ruchu podobną machinę.
Swoją nazwę Hołny zawdzięczają Kazimierzowi Wolmerowi herbu Korwin. Po likwidacji zakonu jezuitów majątek przeszedł na własność państwa, a jednym z jego zarządców był właśnie kasztelan grodzieński, wywodzący się z rodu z Inflant na dzisiejszej Łotwie, którego nazwisko czasem pisano jako Wulmer lub Walmor. Kasztelan to nie jedyna funkcja, jaką pełnił. Był marszałkiem grodzieńskim i aż pięciokrotnie został wybrany posłem na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej Obojga Narodów, także - deputatem do Trybunału Głównego Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Według jednego ze źródeł pisanych w Hołnach Wolmera w 1812 roku gościli książę Józef Poniatowski i generał Henryk Dąbrowski (o którym śpiewamy w refrenie hymnu narodowego). Działo się to podczas odwrotu wojsk Napoleona spod Moskwy, gdy majątkiem Hołny władał syn Kazimierza, Franciszek - marszałek powiatu sejneńskiego, sędzia pokoju, były dowodzący pierwszego batalionu gwardii narodowej Wielkiego Księstwa Litewskiego. Wieść o zapowiadanej wizycie zmęczonych walką bohaterów narodowych tak zelektryzowała syna Franciszka, że razem z kolegą z sejneńskiej szkoły poszedł do domu w Hołnach na piechotę, byle móc zobaczyć legendarnych dowódców.
Wolmerowie spoczywają teraz na starym sejneńskim cmentarzu, w najbardziej okazałej, XIX-wiecznej kaplicy, którą mijamy po prawej stronie, idąc główną aleją od bramy w głąb nekropolii.
Czy władzom powiatu uda się sprzedać nieruchomość, której towarzyszy tak bogata historia? Okaże się wiosną. Z każdym rokiem nieużytkowane budynki niszczeją coraz bardziej, a znalezienie nowego nabywcy mogłoby zatrzymać ten proces i przywrócić miejscu część dawnej świetności.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie