
Dziś niesłusznie kojarzone jedynie z komunizmem, obchodzone 1 maja Święto Pracy jest w Polsce świętem państwowym i to się raczej nie zmieni, bo upamiętnia ono strajkujących na rzecz ośmiogodzinnego dnia pracy.
Podobnie jak to jest ze świętowanym 8 marca Dniem Kobiet, genezę obchodów stanowią protesty i walka wykorzystywanych pracowników z USA o mniej wyniszczające i bardziej ludzkie normy pracy:
W XIX-wiecznych Stanach Zjednoczonych robotnicy pracowali po 12 godzin dziennie. Zamieszki i protesty z ofiarami śmiertelnymi m.in. w Chicago przyniosły im w końcu zmianę warunków zatrudnienia. W Polsce strajki i pochody odbywały się od 1890 roku, a 8 godzin pracy dziennie (także w soboty) wprowadził dopiero dekret rządu Jędrzeja Moraczewskiego z 1918 roku.
W niepodległej Polsce już w 1919 roku omawiano w Sejmie ustanowienie święta 1-majowego z prawem do wolnego dnia, ale ostatecznie uchwalono je dopiero w 1950 roku - w PRL. Do dziś jest ono świętem państwowym, mimo, że jego przeciwnicy chcą zniesienia, a także usunięcia "1-Maja" jako nazwy ulic.
Jakkolwiek próbować dziś oceniać i rozliczać historię, starsi z nas pamiętają coroczne pierwszomajowe pochody ulicami Sejn. Warto spróbować powstrzymać się od ocen. Za to, korzystając z wolnego wolnego dnia, skorzystać także z bezcennych materiałów, jakie zachowały się w kronikach szkolnych Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego i porównać Sejny z lat 50. oraz 80. z dzisiejszymi.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie