
Nie tęsknimy raczej do czasów, w których przez Sejny przejeżdżały kawalkady tirów. Był jednak taki tir, który się Sejnom przysłużył promocyjnie, przynajmniej w gronie miłośników muzyki country.
Płyta "Co to jest country" Michaela Lonstara (Michała Łuszczyńskiego), najbardziej znanego polskiego kompozytora i wykonawcy tej muzyki, człowieka wielu talentów, została wydana w 2008 roku. Znalazł się na niej utwór "Tirem do Sejn", uznany przez fanów tego gatunku za najlepszą polską piosenkę country lat 2006-2008.
Autora urzekła foniczność nazwy "Sejny', a szczególnie jej formy w dopełniaczu "do Sejn". Polska wersja "Tirem do Sejn" powstała po wersji angielskiej. Okazało się, że dźwięczne "do Sejn" brzmi niemal z angielska i świetnie komponuje się z "John Wayne", "train", "name", powodując, że wersja polska brzmi podobnie do tej pierwotnej.
Skąd muzyk znał nazwę naszego miasta? Z częstych wyjazdów na litewski festiwal Visagino Country, z przejazdem przez Sejny i Ogrodniki. Lonstar, twórca słynnego Pikniku Country w Mrągowie, bardzo polubił litewską publiczność i przyznawał, że droga przez Sejny kojarzy mu się jak najlepiej.
Pisząc słowa piosenek Lonstar kieruje się zasadami swoich mentorów i twórców country, Hanka Williamsa, Krisa Kristoffersona czy Johnny'ego Casha. Przedstawia prawdziwe historie ludzi, których zna, lub o których słyszał. Na historię "Jego", czyli bohatera "Tirem do Sejn", składają się historie dwóch oszukanych przez kobiety mężczyzn. Jedna z "kobiet fatalnych" miała pochodzić z miasta położonego niedaleko od nas, co dodatkowo spowodowało, że całość tekstu jest bliska faktów.
Tirem do Sejn (Słowa i muzyka: Michael Lonstar)
Pojawiła się w stolicy nie wiadomo skąd/ Z tym spojrzeniem w barwie nieba/ Spod tej burzy w barwie blond
Sądząc po walizce to nie był jej dziewiczy rejs/ O nie. Ta walizka jedna wie, ilu nie zagrzała miejsc.
On miał głowę do biznesu/ Ale nie do bab/ Toteż całkiem stracił głowę/ Kiedy na nią wpadł
I wysłuchał bajeczki/ O jej doli smutnej i złej, ojej. /Dać pół nieba jej chciał/ A ona zwiała tirem do Sejn
Ref.: Zdarła z niego forsę, honor i cześć/ Spakowała tę walizkę, ledwie mogła nieść/
Na poboczu szosy machnęła tylko raz/ I w sekundę stanął tir/ Co właśnie miał trasę do Sejn, do Sejn.
Kiedy wydała się z mówieniem/Bo nie miała szkół/ Ale znała mowę ciała/ Opiętego w dżinsy blue.
On inwestował w nią mamonę/ Chciał za żonę/ A wcale nie znał jej, o nie. /Nie przypuszczał, że ta zdzira tak po prostu złapie tira do Sejn.
Tą anielską buzią wzięła go na lep/ Jej makijaż dobrze kłamał/ Z ilu pieców jadła chleb/ Powaliła go spojrzeniem/
a był wielki i silny jak John Wayne, oh yeah.
On teraz leży tam i kona/ A ona – tirem do Sejn.
Ref.: Zdarła z niego forsę…
Z tej komedii romantycznej wynika lekcja ta/ nie głaszcz obcej suki bo pokąsa cię jak psa/
A jeśli chcesz odzyskać głowę i choć połowę forsy twej, to grzej
Tam gdzie polski biegun zimna/ I gdzie sprawa twa intymna trafić nie powinna/ Śladem tira do Sejn, do Sejn.
Fot. arch. ilustrac.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie