
"Daleko od_do domu", taki tytuł nosi wystawa fotografii naszego współpracownika Marcina Pawlukiewicza, którą od dziś można oglądać w Ośrodku Kultury w Sejnach.
Wystawa fotografii “Daleko od_do domu” Marcina Pawlukiewicza to rodzaj pewnej podróży przez pamięć i tęsknotę za miejscem pochodzenia. Miejscem, które można lubić lub nie, ale do którego mimo wszystko się wraca.
Na ekspozycję składają się portrety 10 osób, które z Sejn wyjechały oraz topograficzne fotografie ich obecnego miejsca zamieszkania. Wystawie towarzyszą fragmenty wywiadów udzielonych przez bohaterów projektu, również tych, których portretów nie udało się tym razem zaprezentować.
Warto być czujnym na wieści o tym, kiedy wystawa będzie zamykana, bo podczas jej finisażu w Ośrodku Kultury w Sejnach planowane jest spotkanie z autorem. Poprowadzi je dr Maciej Białous, socjolog z Uniwersytetu w Białymstoku.
- Zaprezentowane też zostaną wszystkie fotografie wykonane w ramach projektu oraz związane z nim dodatkowe materiały. Zachęcamy do dzielenia się swoimi przemyśleniami na temat wystawy i tematu jaki podejmuje - piszą organizatorzy.
Marcin Pawlukiewicz – twórca wizualny, animator kultury i archiwista społeczny. Absolwent Programu Mentorskiego Sputnik Photos 2020/2021. Od kilkunastu lat dokumentuje życie Sejn i regionu, współpracując z lokalnymi i mniej lokalnymi instytucjami. Autor lub współautor kilku projektów kulturalnych dotyczących twórczości wizualnej i pracy z pamięcią miejsca. Nie mieszka już w Sejnach, ale często w nich bywa.
Marcin Pawlukiewicz
Daleko od_do domu
Dużą część życia spędziłem w Sejnach. Tu się urodziłem, tu dorastałem, nawet studiowałem w pobliskich Suwałkach. W tym czasie nigdy nie wyjechałem z miasta na dłużej niż rok. A jeżeli już wyjechałem, to zastanawiałem się, co ciekawego mógłbym jeszcze w Sejnach zrobić.
Sztuki wizualne, film i fotografia pasjonują mnie od bardzo dawna. Wykorzystuję je do opowiadania historii. Opowieści te są mniej lub bardziej zwyczajne i najczęściej dotyczą lokalności. Miejsca i czasu, w jakim teraz żyję. Opowiadam też historie z przeszłości. Wszystko to łączy się w jedną całość, zazębia się, uzupełnia i umożliwia kontynuację podjętych przez innych wątków.
Jednak kiedy patrzy się od wewnątrz, trudno dostrzec pełną panoramę zjawisk, jaką tworzy w swym bogactwie sejneński mikroświat.
Osiem lat temu wyjechałem z Sejn i zamieszkałem w Białymstoku. Nie porzuciłem jednak miasta mojego dzieciństwa. Nadal tu działałem w przestrzeni szeroko pojętej kultury.
I tęskniłem. Z tęsknoty narodził się ten projekt fotograficzny.
Każdy z nas za czymś tęskni. Bohaterowie moich zdjęć tęsknią za miastem lub obrazem Sejn, który mają w pamięci. Czasem pamięć się gubi, gorzknieje lub ulega nadmiarowi nostalgii, ale ostatecznie się nie zaciera i trwa.
Nigdy nie wyjechałem z Sejn do końca, podobnie jak większość bohaterów tej wystawy.
Nie wszystkich udało się na niej pokazać, ale wszystkim bardzo dziękuję za zaufanie.
Ekspozycja, którą Państwo mają okazję zobaczyć, jest fragmentem projektu fotograficznego, który realizuję od stycznia 2020 roku. Projekt jest otwarty, więc nadal można stać się jednym z jego bohaterów.
https://marcinpawlukiewicz.wordpress.com
www.instagram.com/pawlukiewiczmarcin_photowork
Wystawa dostępna od 15 grudnia 2021 roku. Czas trwania: 14 dni. Organizator: Ośrodek Kultury w Sejnach
Plakat i mat. OK Sejny
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
piekny projekt piekne prace cudowne takie wymowne maja swoja glebie, pawluskiewicz to slynny fotograf widzialem go jak robi zdjecia.umie pisac projekty projekty to jest to na czym mozna zarobic. napewno bede polecam,
Dziękuję i serdecznie zapraszam na finisaż 11 lutego o godz. 18.30. Niestety na projektach nie da się za bardzo zarobić, a często wręcz trzeba dołożyć, żeby działania się jakoś trzymały kupy (albo ja tego nie potrafię :). Dlatego od kilku lat nie składam żadnych projektów i robię działania za swoje zarobione pieniądze. Paradoksalnie bardziej się to opłaca czasowo i nerwowo.