
Rada Miasta Sejny przyjęła wyższe stawki opłat za odbiór odpadów komunalnych. Opłata nadal będzie naliczana od każdej osoby zamieszkującej dom lub mieszkanie.
Zatwierdzono 20 zł miesięcznie za śmieci segregowane i 40 zł za odpady niesegregowane.
Za takimi stawkami zagłosowało 10 radnych a 4 wstrzymało się od głosu. Uchwałę zawierającą stawki poparło 10 radnych, 2 było przeciw a dwóch wstrzymało się od głosu.
Ustalone przed trzema laty opłaty obowiązywały do dziś w wysokości 11 zł za odpady posegregowane i 15 zł za niesegregowane.
Wzrost jest bardzo duży ale ma to miejsce w większości gmin. Wyraźnie wzrosły koszty związane z wywozem. Nie bez znaczenia jest też prawo regulujące wywóz śmieci, które zmniejszyło konkurencję i nakłada szereg wymagań.
Nie spotkał się z uznaniem głos radnego Marka Zubrzyńskiego, który proponował naliczania opłaty od gospodarstwa domowego.
Urząd Miasta oszacował tak rozliczaną opłatę na kwotę 47 zł miesięcznie.
Zrezygnowano też z proponowanego przed miesiącem różnicowania cen od rodzaju zabudowy.
Odpady segregowane zbierane w budynkach jednorodzinnych miałyby być w cenie 14 zł za osobę a w budynkach wielorodzinnych w cenie 19 zł za osobę.
Za śmieci niesegregowane odpowiednio 42 zł i 54 zł.
Relacja z poprzedniej sesji RM zawarta jest tutaj https://sejny.net/artykul/za-brak-decyzji-radnych/833168
Wystarczył miesiąc by z proponowanych 14 zł przy zabudowie jednorodzinnej i 19 zł w wielorodzinnej obliczony przez miasto i PGK koszt odbioru odpadów segregowanych wzrósł do 20 zł od każdej osoby.
Powodem tego jest podniesienie przez prezydenta Suwałk ceny przyjęcia odpadów przez RIPOK Suwałki.
Śmieci komunalne zbierane na terenie całego kraju musza być dowożone do Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK) a tych jest ograniczona ilość i nie ma na tym polu konkurencji. Jeśli nawet w innym RIPOK jest trochę taniej to oszczędności pochłonie droższy dowóz na większa odległość.
Nie ma więc obecnie ucieczki od tego kosztu.
Niezwykłe we wzroście opłat pobieranych przez RIPOK jest to, że nie obejmie on śmieci dostarczanych z terenu Suwałk.
Radny Zubrzyński wyraził obawy o przeniesienie wzrostu kosztów wyłącznie na sąsiadujące z Suwałkami samorządy.
Różnice przedstawione przez radnego są kolosalne, w zależności od rodzaju odpadów są to np. 1 zł Suwałki a 170 zł za tonę inne samorządy lub 1 zł Suwałki a 500 zł inne samorządy.
W tej sprawie burmistrz Arkadiusz Nowalski ma napisać do Zarządu Województwa Podlaskiego. Małe samorządy nie miały możliwości utworzenia RIPOK na swoim terenie a ponadto te większe skorzystały z publicznych pieniędzy na ich wykonanie lub modernizację. Oczekuje, że nie będą wykorzystywały swojej dominującej pozycji.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Jak to się dzieje, iż burmistrz będzie pisał do Zarządu Województwa Podlaskiego w sprawie stawek pobieranych przez RIPOK Suwałki. Czy burmistrz dopiero na sesji dowiedział się o tak wysokich stawkach? Jakie działania podjął burmistrz z prezesem PGK, aby te stawki obniżyć? Czy w tej sprawie burmistrz spotkał się z prezydentem Suwałk, aby w ramaqch sąsiedzkiej współpracy wynegocjować lepsze warunki przyjęcia sejneńskich odpadów do RIPOK Suwałki? Zrobić wyliczenia (o ile one są rzetelne) i obciążyć mieszkańców to najprostsza rzecz. Ważne, czy ktoś ruszył siedzenie, aby nawiązać współpracę, w celu zmniejszenia obciążeń mieszkańców.
Co burmistrz a gdzie jego doradcy z Augustowa i pani księgowa mądra bez pojęcia
Ekspert ze Szwecji a więc ze wzorcowego kraju wyznaczającego standardy dla całej Unii stwierdza: „fundamentalne znaczenie w sukcesie gospodarki municypalnej ma fakt - że w Szwecji, Danii, Niemczech, Austrii, Holandii i w pozostałych krajach „starej Unii” w których system zadań publicznych realizowany jest przez spółki komunalne, w ramach in-house jest zdecydowanie tańszy. DLATEGO, ŻE Z SAMEJ DEFINICJI SPÓŁKI GMINNE POWINNY BYĆ NON PROFIT, BEZZYSKOWE. W związku z tym, to samo z siebie powinno prowadzić do sytuacji, gdzie na takim rozwiązaniu mieszkaniec gminy tylko zyskuje”…
Mimo tej prostej i trafnej diagnozy ilustrującej to na czym polega „polski problem” w odpadach – nadal wielu polityków różnych opcji wbrew oczywistym faktom sądzi, że nie (podobnie jak w tych krajach które wyznaczają standardy dla całej UE) trzeba stworzyć system samorządowych zakładów użyteczności publicznej, czyli tzw. „in house” - ale wystarczy dobrze napisana specyfikacja przetargowa na wyłonienie konkurencyjnego operatora kręcenia lodów na comiesięcznych opłatach mieszkańców… Dopóki więc nie nastąpią zmiany ustrojowe w tej dziedzinie municypalnej i nie przyjmiemy rozwiązań w kierunku naturalnego unijnego monopolu gminnych przedsiębiorstw użyteczności publicznej, czyli mówiąc wprost do rekomunalizacji – nadal wszystko będzie zmierzało do katastrofy w której comiesięczne opłaty polskich rodzin nie będą służyć budowie naszego systemu finansowego – ale będą transferowane poza granice naszego kraju według scenariusza którego nie zatrzymała przez cztery lata „dobra zmiana” - pb.pl/czarna-wizja-smieciowa-691523 … Już teraz w wielu miejscach comiesięczne opłaty polskich rodzin są wyższe od opłat bogatszych rodzin na przykład niemieckich… niewygodne.info.pl/artykul9/04673-Za-smieci-placimy-czesto-wiecej-niz-Niemcy.htm …
smiecie na lakowa i po problemie jeszcze duza czesc stawu nie zaasypana