
Drewniane zabudowania na tyłach Białej Synagogi zburzono na przełomie lat 80 i 90.
Długi i niski drewniany dom w rozwidleniu ulic Piłsudskiego i Słowackiego zamieszkiwali pod koniec jego istnienia lokatorzy komunalni. Po wyburzeniu ogołocony plac nie od razu został pokryty kostką i ogrodzony murkiem. Przez jakiś czas na ubitej porozbiórkowej ziemi na co dzień zatrzymywał się przedsiębiorca, który w niedziele handlował pod sejneńską Bazyliką. Oferował on z "paki" żuka słodycze - zagraniczne i polskie, wytwarzane przez pierwszą tzw. prywatną inicjatywę.
Podobnym miejscem działania inicjatywy gospodarczej był wówczas pusty plac położony niemal naprzeciwko parkingu "pod synagogą", na którym stoi narożna komunalna kamienica Piłsudskiego z nr 38. Tam na trawniku m.in. stał kiosk z punktem totolotka.
Fot. internet, poniżej zrzut ekranu z transmisji kamery, zamontowanej na budynku Starostwa Powiatu.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
o tak bylo sitek mieszkkal na strychu silownie mial,, piekne czasy juz nie wroca nie