Reklama

Gdy biskupi wjeżdżali do pałacu powozem

29/11/2020 14:43

Dziś dawna siedziba biskupia nieco wtapia się w pierzeję murowanej ulicy Piłsudskiego, jednak kiedy powstawała w pierwszej połowie XIX wieku, musiała robić ogromne wrażenie na tle drewnianej zabudowy Sejn. Nic dziwnego, że nazwano ją pałacem. Jak się w niej mieszkało?

Biskupi sejneńscy zamieszkiwali ją nieprzerwanie do 1925 roku, do momentu, gdy Diecezja Augustowska czyli Sejneńska została zniesiona.

Wiele o rozkładzie pomieszczeń mówi plan tego budynku, wzniesionego około 1837 roku. Czy budowniczy pałacu ściśle trzymali się go, tego dziś nie wiemy, tym bardziej, że między nim, a dzisiejszym kształtem obiektu są znacznie różnice. Jakie? Pierwsza z nich, to wjazd bramny na dziedziniec. Do budynku nie wchodzono po schodkach, jak dziś, lecz wjeżdżano przez bramę, usytuowaną na jego osi.

Na planie frontonu widzimy jej wlot, umiejscowiony pod balkonem:

Na planie parteru poniżej widzimy, że z przejazdu bramnego można było dostać się na lewo do pokoi, lub na prawo - do pomieszczeń dla służących. Plany te nie obejmują potężnych pałacowych piwnic, których rozmiary znamy z czasów, gdy mieścił się tam klub Nora, a następnie harcówka. Możliwe, że dostęp ze swojej części mieszkalnej miała do nich służba.

Od frontu budynku na parterze, po obu stronach przejazdu mieściły się przedpokoje, następnie sale i w dalszym ciągu - narożne gabinety.

Na piętrze (ryc. poniżej) kolejni biskupi, sprawujący posługę w Diecezji Sejneńskiej czyli Augustowskiej, odpoczywali i jedli. Tu w rogu budynku znajdowała się sala jadalna (od strony dzisiejszej Poczty). Sąsiadował z nią kredens, w którym służący przygotowywali potrawy do podania na stół.

Również od strony dziedzińca mieściły się pokoje sypialne. Dziś biskupi mieliby widok na bloki przy ul. Parkowej. Od frontu, czyli od głównej ulicy (wówczas Grodzieńskiej), znajdowały się salony bawialne, gdzie z pewnością biskupi czytali i oddawali się rozmowom z co bardziej zaufanymi gośćmi, którzy dostąpili zaszczytu zaproszenia do prywatnych części pałacu.

Najbardziej bodaj rzucającą się w oczy zmianą jest brak bramy przejazdowej. Czy plany zostały zmodyfikowane podczas budowy, a może pałac biskupi był przebudowywany później? Tego dziś nie wiemy, ale wspaniałość budynku i bogactwo jego wystroju musiało zdumiewać i onieśmielać nowo przybyłych do miasta.

Fot. główna StreetView; fragmenty planu: Akta Kommissyi Rządowej do Spraw Wewnętrznych i Duchownych (Archiwum Akt Dawnych).

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo sejny.net




Reklama
Wróć do