Reklama

Jak scalano grunty w parafii Berżniki

24/12/2024 07:55

Korespondencja obywateli z okolic Berżnik, złożona w redakcji Tygodnika Suwalskiego w 1912 roku, pokazuje, jak wsie radziły sobie z komasacją gruntów.

Relacja podpisanych z nazwiska mieszkańców (niestety, redakcja TS pozostawiła je do swojej wiadomości) zawiera różne ciekawostki z punktu widzenia dzisiejszego czytelnika, jak np. podział wsi Kukle na dwie części: Berżnickie i Hołniańskie, a także szereg nazw wsi, dziś leżących po litewskiej stronie granicy. Pozostawiamy oryginalną pisownię listu.

- (...) okoliczne wsie coraz energiczniej i liczniej zaczynają zcalać swe grunty, kasując szachownicę, w czym i ze strony rządu mają obecnie znaczne ułatwienia i pomoc materjalną. Ogromną usługę pod tym względem wyświadcza prawo z dnia 14 (27) czerwca 1910 r., według którego, ażeby przeprowadzić komasację, potrzebna jest zgoda tylko większości osób danej wsi, mających prawo głosu w zebraniach wiejskich. Uchwała taka jest już prawomocną, obowiązującą wprowadza się w wykonanie bez względu na mniejszość.

Autorzy relacji podkreślali, że rządowy geometra do pomiarów działa bezpłatnie, a włościanie zobowiązani są dać mu tylko mieszkanie na czas robót, furmanki, robotnika i materiały, potrzebne przy robotach w polu. 

- W ten sposób w naszej gminie w tym roku kolonizuje się już trzecia wieś, a w dwuch innych-poczynione uchwały czekają na swoją kolej. Rozkolonizowano wsie: Degucie i Krejwince, a obecnie prowadzą się pomiary we wsi Kukle-Berznickie; uchwały zaś uczyniono we wsiach: Rachelany i Połozdzieje.

- Włościanie dawno już sami zrozumieli znaczenie i wygody kolonji a szkodliwość szachownicy, i, pomimo trudności, jakie wynikały z dobrowolnych umów i kosztów, przeprowadzali komasację. W ten sposób, do czasu wydania wspomnianego wyżej prawa, rozkolonizowano w gminie naszej następujące wsie: 1) Kukle-Holniańskie, 2) Nierawy, 3) Jurczuny, 4) Kajmele, 5) Miszkinie, 6) Okmiany, 7) Kalwiszki, 8) Kazany 19) Zegary. Wszystko zrobione stosunkowo w dość krótkim czasie, bo, począwszy od 1906 roku, i jeżeli dalej pójdzie w tak szybkim tempie, to w przeciągu 5-6 lat cała gmina będzie już skolonizowana.

Obywatele chwalą posła z Królestwa Polskiego do I, II i III Dumy Państwowej w Petersburgu, Władysława Grabskiego (późniejszego ministra finansów w rządzie wolnej Polski) za jego wniosek ustawodawczy w tej kwestii. Widzą przy tym pewną wadę.

- Jednak byłoby jeszcze lepiej, ażeby posłowie nasi mogli byli przewidzieć to, że są już wsie, które zcaliły swe grunty przed wydaniem prawa i grunty te, czyli kolonje, jako utworzone prywatnie, nie mają dzisiaj prawnych granic ani też planów i aktów urzędowych, czyli że nie są zatwierdzone przez władze. Pod tym względem prawo wymaga dopełnienia, a wsie, jak te dziewięć, powyżej wymienione, zaopiekowania się odnośnych władz i prawnego uregulowania ich posiadłości.

Ilustracja: fragment pruskiej pocztówki z I Wojny Światowej, jeńcy rosyjscy idą na nocleg we wsi Berżniki

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 25/12/2024 09:27
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo sejny.net




Reklama
Wróć do