
Do gorącej dyskusji między wójtem i jego zastępcą, a mieszkańcem gminy i zarazem przedstawicielem Sejneńskiego Towarzystwa Strzeleckiego, które prowadzi strzelnicę "Borek", doszło na sesji rady gminy Sejny w ubiegłym tygodniu. Zaapelował on o pomoc w likwidacji uciążliwości, choćby i finansową. W odpowiedzi padł grad zarzutów - także o pociski w dachu pobliskiego budynku.
Przedstawiciel STS zwrócił się do władz gminy o pomoc, aby obiekt mógł nadal działać. Przypomnijmy, że wskutek skarg mieszkańców gmina zawiesiła mu regulamin, który zaakceptowała wcześniej, jako gospodarz terenu, na których leży las Borek:
Apel poskutkował tym, że uczestnicy sesji na gorąco wymienili wszystkie wady i niedociągnięcia obiektu. Wójt Dariusz Łostowski przypomniał, iż według planu zagospodarowania jest to teren leśny i zaproponował, żeby inicjatorzy pomyśleli o zmianie lokalizacji strzelnicy na bardziej ustronną. Przedstawiciel STS zaproponował wówczas, aby władze zmieniły sposób myślenia. Przewodnicząca rady Anna Szułowicz stwierdziła, że rozmawiała z radnymi, czy widzą jakieś pozytywne aspekty działania obiektu na tym terenie, ale nie usłyszała dobrego słowa.
Poprosiła o zabranie głosu zastępcę wójta Józefa Januszanisa i naświetlenie tej sprawy od strony prawnej.
Zdaniem wicewójta "Borek" działa bezprawnie, bez dopuszczenia do użytkowania. Nie ma osoby nadzorującej strzelanie, pracującej na miejscu, i choć - jak podnosił przedstawiciel organizacji - osoby z pozwoleniem na broń wpisują się w zeszyt i odpowiadają za swoje czyny, to w rzeczywistości na teren strzelnicy może się dostać każdy przez wały ziemne, albo pod szlabanem i nikt nie odpowie za to, czy będzie strzelał w stronę kulochwytu.
Dochodzić może do takich sytuacji - mówił J. Januszanis - jak ostatnio.
- W dachach dziury, byliśmy, oglądaliśmy, było stwierdzone, że ze strzelnicy są te pociski, była Policja - argumentował.
Wicewójt zasugerował, żeby organizacja spróbowała zyskać akceptację mieszkańców, oferując im możliwość strzelania choćby ze starych karabinków KBKS, pod nadzorem odpowiedzialnej osoby. Póki co zaś ze strzelnicy korzystają mundurowi i osoby z pozwoleniem na broń, także turyści, a mieszkańcy gminy Sejny nic z tego nie mają.
- Stowarzyszenie nie ma swojej obiektowej broni - replikował przedstawiciel "Borku", dodając, że z czasem będzie wszystko.
Radny Grzegorz Zubowicz powiedział, że starostwo nie dało zgody na tę działalność, a powinien ją wydać nadzór budowlany. Strzelnica jest potrzebna, ale bezpieczna. Przypomniał o skargach ze strony szpitala.
Według wójta Łostowskiego obawy mieszkańców są uzasadnione, bo oznakowanie obiektu jest niedostateczne, przez wały mogą się do niego dostać np. dzieci.
- Z jednej strony społeczeństwo narzeka, a z drugiej strony tego chce - powiedział o działaniu strzelnicy przedstawiciel "Borku". Przypomniał, iż ze strzelnicy korzysta klasa mundurowa liceum.
Radny Romuald Pietruszkiewicz stwierdził, że mieszkając w Żegarach ma ok. 6,5 km od Borku i słyszy strzały, a nie jest informowany o planowanych strzelaniach.
- Chodzi o to, żeby wójt zechciał wejść również w nasze położenie i zauważyć, że istnieje część społeczeństwa, która jest przeciwko strzelnicy i część, która jest za strzelnicą. I nie chodzi o likwidację samego obiektu, tylko o likwidację uciążliwości - podsumował swój apel przedstawiciel "Borku".
Na pytanie przewodniczącej, czy chodzi o pomoc finansową, bo likwidacja uciążliwości wiąże się z kosztami, powiedział:
- Jeżeli będzie to możliwe, to nie ma problemu.
A. Szułowicz zasugerowała na to, że STS "Borek" powinien zwrócić się do powiatu, któremu podlegają takie działalności, a nie do gminy.
Fot. arch.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Z- ca nie prowadził dyskusji na sesji. Proszę pisać prawdę.
Proszę wskazać zdanie, w którym piszemy, że zastępca wójta prowadził dyskusję. A przede wszystkim proszę zdać sobie sprawę, że czepianie się języka, czy innych drobiazgów nie przysłoni meritum problemu.
Zastępca wójta na sesji niczego nie wyjaśniał, nie ma w radzie radnego o imieniu Leszek a przewodnicząca od 4 miesięcy ma inne nazwisko.
http://www.gmina.sejny.pl/strona-sejny-6-W%C5%82adze_Gminy.html - tam nadal jest Szułowicz
Jaki jest cel stawiania tez w formie pytania ? Eleganckie zaszczepianie negatywnego obrazu , bez ponoszenia konsekwencji prawnych ? A jeżeli ja zapytam : "czy możliwe iż wójt i jego pracownicy nie mają pojęcia o prawie , lub są niekompetentni ? A może po prostu wprowadzają mieszkańców w błąd nie po popartym prawnie argumentami z czapki ? Może bawią się emocjami wyborców sprawiając wrażenie walczących o sprawę, które to ma im posłużyć wyłącznie podczas nadchodzących wyborów? Komu tak zależy żeby przejąć ten teren ? Może zamiast strzelnicy ktoś wolałby tam lunapark lub hotel z salą bankietową? A może ktoś po prostu rozgrywa bezczelnie mieszkańców do swoich celów?" W końcu to tylko pytania. Każdy może pytać.
Może ktoś zapyta jak w Zaleskich słychać...
Na sesji nie było zastępcy wójta i to jest ta właśnie nieprawda. Proszę sprawdzić dokładnie kto jest zastępcą a później pisać.
Teren należy do Lasów Państwowych czyli do Skarbu Państwa. Teraz jest to teren na którym STS prowadzi biznes kosztem lokalnych mieszkańców.
Jak obok mnie ktoś pali fajki i dym wali mi w nochal to jest ok ,jak obok moich okien zasuwaja samochody jest ok- nie ma uciążliwości ,jest ok . Drodzy decydenci władze centralne planują puszczenie przez Nasze Sejny ruchu tranzytowego na czas przebudowy obu dróg krajowych -to jest potencjalna uciążliwość -ale tu żadnych waszych działań nie ma!!! A jeśli chodzi o podobno znajdywane pociski w dachach domów to cóż za trudność udać się na strzelnicę, pogrzebać w piaskowo ziemnych kulochwytach, wygrzebać pociski których nikt nie zbiera, zrobić dziury w psiej budzie i drzeć twarz że zagrożenia, że uciążliwości-Borek za czasów komuny był miejscem wypoczynku dla mieszkańców Sejn,potem pamiętam że było to miejsce zaniedbane, często obsiadywane przez meneli i narkomanów dopiero gdy zrobiono tam strzelnicę ktoś zaczął kosić trawę,ogrodził teren i czemuś to mejsce służy- a jeśli komuś tak bardzo przeszkadzają szkolący się tam młodzi ludzie to niech posłucha sobie muzyki lub zajmie się uprzykrzaniem życia komuś innemu
Strzelnica w sąsiedztwie szpitala i domów jednorodzinnych to chyba żart