
Jeszcze 20 lat temu robienie spożywczych zakupów w ścisłym centrum Sejn mogło wiązać się z brodzeniem po kostki w błocie.
Wiosenne roztopy, których dzisiaj trudno uświadczyć w takich rozmiarach jak kiedyś, dawały się we znaki pieszym, niczym w przedwojennej "Piosence o Sejnach" Józefa Jasionowskiego (1917-1976), który wypunktował wady drewnianych chodników, zwanych klawiszami:
"(...) Bo już ma człek ta wygoda,
To jak stąpnie, to pod broda,
Rzygnie mu trochę błota."
W XXI wieku w Sejnach chodniki nie były już robione z drewna, ale w centrum można było znaleźć sporo... naturalnego podłoża. Łącznik pomiędzy dzikim parkingiem na tyłach sklepów przy ul. Piłsudskiego, a ulicą Emilii Plater, długo nie był wyasfaltowany, a sam parking - utwardzony. Debaty władz powiatu i miasta na ten temat trwały dopiero od grudnia 2006 roku.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie