158 lat temu wybuchło Powstanie Styczniowe, którego potyczki i pochody miały miejsce także w lasach naszego regionu. Również najbardziej znani powstańcy z Suwalszczyzny, którzy dożyli odzyskania przez Polskę niepodległości, byli z Sejneńszczyzną związani.
Jednym z nich był Józef Gryguć, urodzony w 1840 lub 1841 roku w Klejwach. Walczył w bitwach pod Brzeżanami, Kadyszem i Gruszkami. Pełnił również rolę powstańczego przewodnika i brał udział w akcji zbrojnego odebrania kasy Leśnictwu Pomorze, które było wówczas pod carską administracją - powstańcom pomagał jednak stojący po ich stronie nadleśniczy Wasilewski. Gryguć przetrwał carskie więzienie. W wolnej Polsce był odznaczony Krzyżem Niepodległości z Mieczami. Zmarł w 1937 roku.
Kiedy w latach 60. XX wieku badacze przeprowadzali w Suwałkach i okolicy wywiady ze starszymi osobami, jakie miały w rodzinach powstańców, lub w rodzinnych opowieściach zachowały wspomnienia wydarzeń 1863 roku, Józef Gryguć był przez nie opisywany, jako młody chłopiec z włościańskiej rodziny, który idąc do powstania nie umiał czytać i pisać, w trakcie zaś leśnych postojów i ukrywania się, nauczył się tego. W imieniu Rządu Narodowego Józef Gryguć miał otrzymać 40 mórg ziemi. Nagroda za waleczność trafiła do niego dopiero w 1936 roku...
Innym słynnym na Suwalszczyźnie powstańcem był Antoni Paciukanis (lub Pieciukanis), rocznik 1844. Walczył on w oddziale Józefa K. Ramotowskiego "Wawra", brał udział w bitwach pod Helenowem i Kozim Rynkiem, gdzie został ranny. Trafił również do niewoli, był więziony. W latach 20. XX wieku mieszkał w majątku Hołny Wolmera na Sejneńszczyźnie. On również, jak Gryguć, był odznaczony Krzyżem Niepodległości z Mieczami i zmarł w 1937 roku. Pochowany został w Suwałkach.
Badacze rozmawiali z mężczyzną, który wynajmował Paciukanisowi lokum i słuchał jego powstańczych opowieści. Wspominał on, że dziedzicom, którzy popierali Rosjan, powstańcy palili stodoły i stogi.
Wśród chłopstwa panowało przekonanie, że ten zryw niepodległościowy to sprawa szlachty. Ostatecznie nie raz chłopi dołączali do walczących tylko, gdy dowiedzieli się, że ma dojść do zniesienia pańszczyzny i wówczas dostaną oni ziemię od Rządu Narodowego.
Także syn A. Paciukanisa przywoływał wspomnienia ojca o tych tarciach pańsko-chłopskich. Powstańcy wchodząc do majątku badali, czy dziedzic jest przychylny, jeśli tak, nie mówili jego poddanym, że w planach jest zniesienie pańszczyzny, ale mimo to starali się przekazać pokątnie wieść: za udział w powstaniu chłopi mają być uwłaszczeni!
Powstanie styczniowe było największym polskim powstaniem narodowym, trwało 15 miesięcy. Miało charakter wojny partyzanckiej, rozgrywającej się głównie w lasach. Objęło swoim zasięgiem Królestwo Polskie i Litwę. Największe walki stoczono na Lubelszczyźnie, Podlasiu, w dzisiejszej Białorusi i Litwie.
Przypomnijmy, że mogiły powstańcze znajdują się m. in. w wale strzelniczym w Borku, a miejscem straceń osób, biorących udział lub tylko sprzyjających Powstaniu, był tzw. koński rynek przy dzisiejszej ul. 1-Maja w Sejnach (za budynkiem obecnej masarni GS).
Fot. z ok. 1930 roku. Od lewej siedzą: Józef Gryguć, Jan Pietkiewicz, Antoni Paciukanis. Źr.: Rocznik Białostocki, 1966.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie