
Ludwika Zamenhofa, twórcę międzynarodowego uniwersalnego języka esperanto kojarzymy najczęściej z Białymstokiem, gdzie się urodził i gdzie dziś działa centrum jego imienia. Tymczasem "doktor esperanto" jako młodzieniec odbywał praktyki w powiecie sejneńskim.
Chodzi oczywiście o powiat sejneński w guberni suwalskiej, w jego granicach z okresu rozbiorów, gdy nie dzieliła go granica polsko-litewska.
Ludwik Lazar studiował w Moskwie medycynę. Studia ukończył ostatecznie w Warszawie, w styczniu 1885 roku. Wówczas wyjechał na praktyki do Wiejsiej o 20 wiorst od Sejn (Veisiejai w rejonie łoździejskim). Co ciekawe, wiejscy pacjenci z okolicy mieli go potem wspominać jako niezbyt zaangażowanego w leczenie, za to siedzącego całe noce nad papierami i marnującego w ten sposób skandaliczne ilości świec!
Jak sam Ludwik Lazar wyjaśniał swoją postawę? Okazuje się, że okres wiejsiejski dał mu mocno do myślenia.
- Po wykonywaniu praktyki przez 4 miesiące doszedłem do przekonania, że praktyka z zakresu medycyny ogólnej zupełnie do mnie nie pasuje, jako że jestem zbyt wrażliwy i cierpienia chorych (szczególnie umierających) za bardzo mnie gnębiły
- tak pisał po latach do Alfreda Michaux, francuskiego adwokata i propagatora języka esperanto.
Nocne sesje przy świecach są zrozumiałe. Już jako warszawski gimnazjalista Zamenhof stworzył pierwszą wersję uniwersalnego języka, potem zaś dopracowywał ją w pocie czoła w każdej wolnej chwili. Jak sam pisał w listach do przyjaciela, dochody z zawodu lekarza były minimalne i gdyby nie posag przyszłej żony Klary i wsparcie jej ojca, kowieńskiego kupca Aleksandra Sendera Silbernika, byłoby krucho.
Warto nadmienić, że Silbernik rzeczywiście dał się porwać idei zięcia, że wspólny język może zintegrować ludzi, zaprowadzić na świecie pokój i stworzyć "zjednoczoną rodzinę ludzką" (cytat z listu Zamenhofa do Michaux). Nie sprzeciwiał się, gdy Ludwik Lazar za pieniądze Klary wydał w 1887 roku pierwszy podręcznik esperanto "Unua libro".
Niewielka, 50-stronicowa książeczka została wyśmiana. Wielu wypominało, że próbę stworzenia uniwersalnego języka podjął wcześniej niemiecki ksiądz i jego "volapük" się nie przyjął.
A jednak, po latach na całym świecie wiele osób uczyło się i uczy esperanto (słowo to znaczy "człowiek, który ma nadzieję"), a marzycielski "doktor esperanto" osiem razy był nominowany do pokojowej nagrody Nobla.
Fot. Grób L.L. Zamenhofa na żydowskim cmentarzu przy ul. Okopowej w Warszawie
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie