
Sejneńskie Towarzystwo Opieki nad Zabytkami nie zwróciło miastu działek w centrum Sejn, na których chciało budować nowe sukiennice. Jednocześnie zabiega o budynek dawnej strażnicy WOP w Hołnach Wolmera, gdzie chce otworzyć muzeum generała Andersa.
Termin zwrotu działek, położonych pod popularnie zwanym "małym parkiem", minął 10 czerwca. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że STONZ razem z prawnikiem analizuje umowę przekazania owego 0,2 hektara gruntu w centrum Sejn. Być może Towarzystwo będzie chciało ją podważyć, aby nie oddawać działek pierwotnemu właścicielowi.
Inne stanowisko przedstawiciel STONZ prezentował na lutowej sesji rady miejskiej. Sławomir Rutkowski powiedział wówczas, iż mały park zwrócony zostanie na początku maja. Wcześniej planowane są tam kolejne wykopaliska archeologiczne. Ubolewał nad faktem, że Towarzystwu nie udało się odbudować sukiennic i deklarował, że będzie ono dążyło do ich odbudowy na innej działce.
Miastu zależało na odzyskaniu małego parku, bo przez 10 lat zarządzania nim przez STONZ mieszkańcy skarżą się na zły stan zieleni, ławek i gromadzenie się tu nietrzeźwych osób.
Szerzej o działkach, o tym jak w 2009 roku trafiły w ręce STONZ, planach odbudowy sukiennic itd.:
Tymczasem w kwietniu lub maju STONZ zwróciło się do powiatu z wnioskiem o dzierżawę albo przekazanie w użytkowanie dawnej strażnicy Wojsk Ochrony Pogranicza w Hołnach Wolmera. Obiekt z 1904 roku z dobudówką z lat 30. XX wieku stoi nieużywany, odkąd opuściła go Straż Graniczna. Powiat bezskutecznie szuka dla niego nabywcy w kolejnych przetargach:
STONZ chce utworzyć w nim Muzeum Generała Władysława Andersa i II Korpusu Polskiego, do którego już od dłuższego czasu gromadzi pamiątki i eksponaty. Nieznane są źródła pieniędzy, jakie Towarzystwo mogłoby przeznaczyć na remont i dzierżawne. Na sesji w lutym przedstawiciel tej organizacji prosił miasto o pieniądze na opał do jej siedziby w pałacu biskupim.
Wniosek STONZ został na razie bez rozpatrzenia. Ponieważ powiat jedynie administruje strażnicą, która należy do Skarbu Państwa, prośbę przekazano wojewodzie podlaskiemu, jako jego reprezentantowi.
Fot. arch. mały park w Sejnach.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Może nie pamiętam,ale czy nie były obietnice dofinansowania przez polityków, w kampaniach wyborczych?. Miało powstać muzeum ?
Szkoda też, że nikt nie wspomniał o braku przychylności organów miejskich, aby powstały te sukiennice. To właśnie głównie dlatego nie udało się zrealizować projektu... Według mnie samorządy powinny wspierać takie miejsca, tym bardziej, że w Sejnach nie ma wielu takich miejsc.
Jasne - niech zwrócą miastu, bo po co nam takie obiekty turystyczne jak jakieś muzeum, czy sukiennice? Burmistrz "zaopiekuje" się parkiem, postawi tam straż przyboczną, będzie sprzątać co godzinę puszki i skutecznie przegoni pijaków, a na tym terenie zorganizuje kolejne sklepy (a propos - gdzie są te wielkie inwestycje, które miały dać ludziom nowe miejsca pracy i ożywić - to jakby nie było - coraz bardziej starzejące się i opustoszałe miasto?).
Jak poprzednik uważam, że miasto powinno wspierać takie organizacje i to po prostu wstyd, że przedstawiciel tej organizacji musi "prosić się" o pieniądze na ogrzewanie (a gdzie etaty i jakiekolwiek wsparcie/pomoc na bieżące funkcjonowanie tej placówki?). W Suwałkach np., czy innych miastach nikt się nie martwi o takie podstawowe sprawy, a władze "inwestują" w takie organizacje, bo wiedzą, że warto. Sytuacja z korona-wirusem pokazała wyraźnie, że turystyka jest podstawą funkcjonowania i rozwoju miast - bez niej upadają lokalne, duże biznesy (gastronomia, handel, usługi hotelarskie, etc.) po okolicznych rolników, którzy nie mają po prostu gdzie sprzedawać owoców swojej pracy. O wartościach kulturalnych, oświatowych i prestiżu na mapie Polski nie wspomnę.
Gdzie indziej można się zorganizować, wspierać i dogadać - ale chyba nie u nas (?). Współczuję sobie i mieszkańcom, że tak to u nas wygląda... niestety...
Przed wyborami do Senatu Pani Anders w obecności Posła Zielińskiego zapewniała,że w Sejnach powstanie muzeum chyba Kresów.Ale jak ze wszystkim obietnicami wyborczymi,to tylko obietnice, a kto się nabrał to nie wina obiecującego.
Wracając do pomysłu odbudowy sukiennic, to niestety obecny włodarz Miasta,cierpi na kompleks JSK jak Kaczyński na Tuska.I wszystko co wiążę się z poprzednikiem nie ma szans na realizację,wiadomo,że STONZ powstał przy udziale poprzednika,to zapomnijcie,że cokolwiek przejdzie.Racje typu reklamy,podniesienia rangi,przyjazd turystów , napływ inwestorów nie mają znaczenia.Liczą się tylko te pomysły,które w żaden sposób nie wiążą się z poprzednikiem.A że miasto na tym ucierpi,to nie ma najmniejszego znaczenia.
Widzę ze dziennikarstwo na poziomie brukowca Autor tego pożal się Boże artykułu nie raczył sprawdzić żadnych faktów, a wręcz puścił wodze fantazji Ciekawe po co muzeum miałoby kontaktować się z prawnikiem i przede wszystkim po co miałoby oddawać działkę przeznaczona pod sukiennice skoro otrzymało ja na własność a nie jak sobie uroił burmistrz na 10 lat - każdy zainteresowany może to sprawdzić w księgach wieczystych, kto jest i na jakich warunkach właścicielem Burmistrz za wszelka cenę chce wymusić bezprawny zwrot działki,aby nie doszło do odbudowy sukiennic przez STONZ Oczywiście nie jest tez tajemnica ze obecny burmistrz nigdy nie był przychylny jakiejkolwiek inicjatywie podjętej przez muzeum a wręcz je sabotował
Sianie zamętu, dezinformacji i wprowadzanie w błąd opinii publicznej w sejnach to metoda działania obecnego burmistrza.
Dwóch przyjaciół się spotkało: - Pan Arek N. i Pan Rafał S. i próbują siać zamęt by wymusić bezprawne wymuszenie zwrotu własności STOnZ pod pręgierzem opinii publicznej w tym artykule i mediach społecznościowych.
- Obserwator
Poczekajmy jeszcze trochę ,wszyscy się odwrocą od tych dwóch przyjaciół, ile można ściemniać i wprowadzać ludzi w błąd ,przykre ale prawdziwe
Każdy sąd unieważni taki przekręt "akt notarialny" zawarty na szkodę Miasta. Do tego pozew przeciw byłemu burmistrzowi i radcy prawnemu.