
Dwa dni temu padło oficjalne "nie", dziś minister rolnictwa Republiki Litwy łagodzi i daje nadzieję rolnikom z Polski, którzy nie mogą ruszyć z pracami polowymi za granicą.
Jak podał dziś portal punskas.pl, minister rolnictwa Andrius Palionis w rozmowie telefonicznej z wójtem gminy Puńsk Witoldem Liszkowskim zasugerował, aby ten ponownie przesłał listę rolników, posiadających lub dzierżawiących pola po litewskiej stronie granicy. Litewski rząd bowiem może zmienić swoją decyzję co do nakazu odbywania przez nich 14-dniowej kwarantanny za każdym wyjazdem do prac polowych.
Jeszcze przedwczoraj na oficjalnej stronie resortu ukazała się informacja z cytatem z ministra Palionisa.
- Przeanalizowaliśmy sytuację i rozmawialiśmy zarówno z Polakami, jak i naszymi rolnikami przygranicznymi. Obecnie państwo koncentruje się na zarządzaniu pandemią, więc nie możemy ryzykować. Litewscy rolnicy rozumieją sytuację i są gotowi wykonać całą niezbędną pracę dla Polaków podczas kwarantanny - mówił wówczas minister.
Według danych Urzędu Gminy w Puńsku problem dotyczy 102 rolników z gmin Puńsk, Sejny, ale także Wiżajny czy Rutka Tartak. Wśród nich są np. ubiegłoroczni wicemistrzowie podlaskiej Agroligi, Delicja i Waldemar Pieczulisowie z Sankur. Prowadzą oni hodowlę krów mlecznych, dysponując 100 hektarami ziemi – własnymi i wydzierżawionymi w gminie Puńsk, a także na Litwie. Do wykarmienia mają ok. 250 krów i cieląt.
Na początku kwietnia strona polska ogłosiła, że rolnicy mogą po powrocie z Litwy nie odbywać kwarantanny nakazanej polskim prawem. Wystarczyło, że zgłosiliby się do miejscowego komendanta Straży Granicznej z wnioskiem popartym dokumentacją, poświadczającą, że uprawiają pola na Litwie. Tymczasem jednak litewska strona nie zrezygnowała z nakazu odbywania przez nich kwarantanny po wjeździe na jej teren.
Dzisiejsze wiadomości z Wilna dają nadzieję, że się to zmieni i producenci rolni będę mogli wyruszyć na siew i do innych prac polowych. Mają oni wciąż nadzieję, że możliwy będzie przejazd drogami gruntowymi (w przypadku państwa Pieczulisów - Burbiszki-Galiniai), a nie przez jedyne czynne przejście Ogrodniki-Lazdijai.
Fot. arch.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
I tak nasi niektórzy rolnicy jeżdżą na litwe przez niezasypane drogi i robią
I tak nasi niektórzy rolnicy jeżdżą na litwe przez niezasypane drogi i robią
To o co ta afera że trzeba wypociny pisać ?